Jak do tego doszło? W 72. minucie do wejścia na boisko szykował się Karol Świderski. gwałtownie okazało się jednak, iż nie może pojawić się na boisku, bo znajduje się poza kadrą meczową. Dominik Wardzichowski ze Sport.pl podał, iż błąd popełnił Łukasz Gawrjołek - team manager reprezentacji Polski. Gawrjołek po meczu miał być załamany tą wpadką - pocieszali go kadrowicze, bronił Piotr Zieliński. - Takie coś się zdarza. Po prostu - mówił kapitan reprezentacji Polski w tym meczu.
REKLAMA
Zobacz wideo Probierz reaguje na kompromitację! Od razu ruszył do Świderskiego
Wieści o wpadce reprezentacji Polski dotarły do Niemiec. Piszą o kompromitacji
Było jednak pewne, iż o tej wpadce gwałtownie zrobi się głośno. W końcu nieczęsto się zdarza, żeby gotowy do zmiany piłkarz nie wszedł na boisko przez błąd administracyjny. O sprawie już teraz piszą niemieckie media. "Reprezentacja Polski przegrała 1:5 z Portugalią po katastrofalnej drugiej połowie. Polacy skompromitowali się również poza boiskiem" - czytamy na łamach "RevierSport".
Portal przypomina, iż zaledwie kilka dni temu podobna sytuacja miała miejsce w Regionallidze West - czyli na czwartym poziomie rozgrywkowym w Niemczech. "KFC Uerdingen wygrało 2:1 z WSV, ale ostatecznie przegrało przy zielonym stoliku, bo Joyce Tshitoku nie był zgłoszony do tego spotkania i - w przeciwieństwie do Świderskiego - pojawił się na boisku" - dodano.
Serwis cytuje też słowa Artura Wichniarka, który po meczu na antenie TVP Sport ostro skrytykował odpowiedzialnego za tę sytuację Gawrjołka. Były reprezentant Polski stwierdził, iż team manager powinien pożegnać się z pracą. - Cała Europa się z nas śmieje. Wszystko razem można spiąć klamrą i powiedzieć, iż jak nie mamy reprezentacji, tak nie mamy też kierownika - podsumował.
Reprezentacja Polski ma mało czasu, żeby podnieść się po blamażu, jakim był mecz z Portugalią. Już w poniedziałek Biało-Czerwonych czeka mecz ze Szkocją w Warszawie. To spotkanie zadecyduje o ich dalszych losach w Lidze Narodów.