Niemcy rozczarowani po TCS. Jest decyzja ws. Horngachera

23 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl


Czekają już 23 lata i poczekają jeszcze co najmniej kolejny rok. Turniej Czterech Skoczni po raz kolejny okazał się zmorą niemieckich skoczków, ponieważ Złoty Orzeł znów powędrował w ręce przedstawiciela innej nacji. W ślady Svena Hannawalda nie poszedł choćby Pius Paschke, który wyraźnie zwolnił po wybitnym starcie sezonu. Niektórzy zaczęli się wręcz zastanawiać, czy zwolniony zostanie trener Stefan Horngacher. Teraz niemiecka federacja podjęła ostateczną decyzję.
Był 6 stycznia roku 2002. Sven Hannawald triumfował w zawodach w Bischofshofen i jako pierwszy skoczek w historii wygrał TCS, zajmując pierwsze miejsce w każdym z czterech konkursów. Wiele się od tamtego czasu wydarzyło. Złotego Orła podnosili Austriacy, Polacy, Słoweniec, Japończyk. choćby wyczyn Hannawalda, czyli wygranie wszystkich konkursów powtarzali Kamil Stoch oraz Ryoyu Kobayashi. Jednak jedna rzecz od tamtej pory się nie zdarzyła. Żaden inny Niemiec nie był w stanie wygrać TCS-u.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak zmienili się Lewandowski, Szczęsny i Błaszczykowski? Niezwykła Metamorfoza!


Tschofeniga nie było na świecie, gdy Niemcy ostatnio wygrywali
Nasi zachodni sąsiedzi czekają już 23 lata. Dość powiedzieć, iż gdy Hannawald podnosił Złotego Orła, rodzice tegorocznego triumfatora TCS-u Daniela Tschofeniga dopiero oczekiwali jego przyjścia na świat. Austriak urodził się bowiem 28 marca 2002 roku, czyli prawie trzy miesiące po ostatnim niemieckim zwycięstwie w prestiżowym turnieju.


Kolejnym, który próbował przełamać niemoc, i nie dał rady tego uczynić, był Pius Paschke. Jeszcze przed zawodami w Engelbergu (poprzedzającymi TCS), wydawało się, iż to jest TEN sezon. Doświadczony Niemiec był niemal nie do zatrzymania. Szwajcarskie zawody, w których nie poszło mu już tak dobrze, były ostrzeżeniem. Słusznym, niestety dla Niemców, ostrzeżeniem, bo Paschke podczas TCS nie był już tak mocny. Przegrał nie tylko z austriackim trio Tschofenig-Hoerl-Kraft, ale też z Johannem Andre Forfangiem (Norwegia) i Gregorem Deschwandenem (Szwajcaria). Reszta Niemców nie była choćby w Top 10.


Horngacher znów nie dał rady. Zapłaci za to posadą?
Pojawiły się głosy, iż kolejne niepowodzenie może kosztować pracę trenera Stefana Horngachera. Austriak prowadzi Niemców od 2019 roku, ale przez cały czas nie doprowadził żadnego z nich do triumfu w TCS, co dwukrotnie udało mu się podczas pracy z Polakami (Kamil Stoch 2016/17 i 17/18). Jednak wszelkie wątpliwości w tej sprawie rozwiał dyrektor sportowy kadry naszych zachodnich sąsiadów Horst Kuettel.
- W ogóle nie zastanawiamy się w tej chwili nad kwestią przyszłości szkoleniowca. Trener Horngacher cieszy się naszym pełnym zaufaniem - powiedział jeszcze w Bischofshofen Kuettel, cytowany przez niemieckie media.
Idź do oryginalnego materiału