Harry Kane strzelił w tym sezonie Bundesligi aż 12 goli w siedmiu meczach. Doliczając spotkania w pozostałych rozgrywkach, ma w tym sezonie na koncie aż 19 bramek. To imponujący dorobek lidera Bayernu Monachium, który jest prawdopodobnie w życiowej formie. To z jednej strony cieszy niemieckich kibiców, ale z drugiej mają oni obawy.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki wspomina grę w reprezentacji U21: Nie minęło pięć minut i stało się najgorsze
Niemcy pod wrażeniem i jednocześnie przerażeni formą Kane'a
Harry Kane jest niekwestionowaną gwiazdą Bundesligi i liderem Bayernu Monachium. Wywiązuje się ze swojej roli, co udowodnił w starciu z Borussią Dortmund, kiedy brał na siebie każdą akcję i był bardzo mocno zaangażowany w pracę w obronie. Do tego zdobył bramkę i zaliczył asystę. Jest uwielbiany przez kibiców Bawarczyków.
Anglik przyszedł w 2023 r. jako sukcesor Roberta Lewandowskiego. Wykręca takie liczby, iż w Monachium zapomnieli o tęsknocie za Polakiem. "Plan zakładał, iż Kane zastąpi Roberta Lewandowskiego, maszynę do strzelania z Polski, który najpierw pobiła rekord Gerda Muellera w Bundeslidze (41 bramek w jednym sezonie), a potem z ponurą miną odszedł do Barcelony. Dziś wiemy: Kane pozostało lepszy od Lewandowskiego" - oceniono na portalu focus.de.
Zobacz też: Huczy o transferze Lewandowskiego do giganta. "Dobry kierunek"
Niemcy zakładają, iż Kane wyraźnie pobije Lewandowskiego sprzed czterech lat. Pod warunkiem, iż zachowa obecną formę i dalej będzie tak skuteczny pod bramką rywali.
"12 bramek w siedmiu meczach Bundesligi przekłada się na 60 bramek do końca sezonu. Ale fakt, iż teraz gra również w defensywie, demonstruje umiejętności rozgrywania akcji, a do tego jest niesamowicie sympatycznym facetem, sprawia, iż stwierdzenie Jana-Christiana Dreesena (prezesa zarządu Bayernu - red.) jest zrozumiałe: Kane jest dziś wart ponad 100 milionów dolarów. Dobrze dla Bayernu. Dobrze dla Anglii. Ale może też trochę pechowo dla Niemiec" - czytamy.
Z jednej strony forma Kane'a może Niemcom imponować, ale z drugiej boją się Anglika w kontekście walki na mistrzostwach świata. Anglia jest wymieniana jako jeden z głównych kandydatów do miejsca w najlepszej czwórce mundialu, a Niemcy chcieliby jej uniknąć na swojej drodze.
"Trener Bayernu Vincent Kompany testuje taktyczne manewry z Kanem, jak żaden inny trener nie odważył się tego zrobić wcześniej. niedługo będzie w stanie robić wszystko. choćby w obronie. Tuchel niedługo będzie mógł go wykorzystać wszędzie i o każdej porze, szczególnie na mistrzostwach świata. Były trener Bayernu Monachium ma powody do świętowania. jeżeli Bayern będzie dalej rozwijał Harry'ego Kane'a, choćby Anglicy, którym tradycyjnie nie udaje się na wielkich turniejach, staną się faworytami do tytułu mistrza świata. Niemcy nie mają dziś piłkarza pokroju Kane'a. Musimy obawiać się najgorszego" - skomentowano.
Bayern Monachium prowadzi w tabeli Bundesligi z kompletem punktów po siedmiu meczach. Harry Kane jest liderem klasyfikacji strzelców.