Kolejna faworytka nie zawiodła. Coco Gauff pokonała Marię Sakkari i awansowała do 1/8 finału WTA 1000 w Indian Wells. Nie było to dla niej jednak łatwe zwycięstwo. Musiała mocno się namęczyć, by triumfować, szczególnie w pierwszym secie. Utrzymała jednak nerwy na wodzy i ze stoickim spokojem korzystała z błędów rywalki. A ta popełniała ich na potęgę, przez co zaliczy gigantyczny zjazd w rankingu WTA, albowiem broniła punktów za ubiegłoroczny finał - relacjonowała dziennikarka Sport.pl Agnieszka Piskorz.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Zjazd Sakkari. Tak źle nie było od 2017 roku
"Najlepsza grecka tenisistka doznała szokującej porażki. (...) Już na inaugurację turnieju w Meridzie, a więc imprezy, która w przeszłości dała jej wiele radości, Greczynka przegrała z Sonmez. (...) Nasza mistrzyni miała wiele problemów z serwisem i nie potrafiła znaleźć rytmu. (...) Teraz będzie próbowała odbudować się w Stanach Zjednoczonych" - w taki sposób, jeszcze w lutym, o Marii Sakkari pisały greckie media.
Czytaj także:
Tak Norwegowie obrażają Polaków. Żenujące. Upokorzenie na cały świat
Okazuje się, iż tenisistka, która w swoich najlepszych czasach grała w półfinale Roland Garros i US Open, a także była trzecią rakietą świata, w najnowszym zestawieniu WTA będzie zajmowała 51. miejsce. To spadek o 22 lokaty i najniższe miejsce od 2017 roku. Odpadnięcie z turnieju w Indian Wells na etapie 1/8 finału kosztują ją utratę 585 rankingowych punktów, albowiem przed rokiem doszła do finału, w którym uległa Idze Świątek. Greczynka w siedmiu pojedynkach z Polką aż trzykrotnie zwyciężała.
Maria Sakkari w lipcu obchodzić będzie 30. urodziny. Czas pokaże, czy jeszcze wróci do czołówki światowego tenisa.