Niewiele ponad miesiąc minął, by mecz Benfiki z Barceloną nie kojarzył nam się z koszmarnymi błędami, a wspaniałymi interwencjami Wojciecha Szczęsnego. O ile w styczniowym spotkaniu fazy ligowej Polak mógł zostać uznany za antybohatera, o tyle w środę był bezdyskusyjnie najlepszym zawodnikiem meczu. To przede wszystkim dzięki niemu drużyna Hansiego Flicka wygrała w Lizbonie 1:0. - To był jeden z najlepszych występów w jego karierze klubowej - powiedział Tomasz Ćwiąkała.