Nie było siły, która zatrzymałaby w Xi'an drużynę trenera Nikoli Grbicia. Oczywiście, rywale nie grali w swoich najsilniejszych składach, ale przecież Polska też rozpoczęła rozgrywki Ligi Narodów w eksperymentalnym zestawieniu z debiutantami. A w niektórych meczach to polski skład wyglądał na bardziej doświadczony, ograny i pewny siebie.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Gortat odpowiada na zaczepki Mameda Chalidowa! "On jest mistrzem"
Polacy aż zaskoczyli tym, jak wygrywali w Chinach
Polacy świetnie podeszli do rozpoczęcia walki o stawkę w tym sezonie reprezentacyjnym. Grbić zabrał do Chin drużynę złożoną z zawodników, którzy mieli mu coś do udowodnienia. Jedni zbierali doświadczenie i chcieli pozytywnie pokazać się w swoich pierwszych chwilach w reprezentacyjnych barwach. Inni, którzy tę koszulkę zakładali już kolejny raz, robili to po sporej przerwie i na pewno chcieli przekonać szkoleniowca, iż warto na nich postawić na dalszym etapie sezonu.
To dało nam mieszankę doświadczenia i solidnej, pewnej gry ze swobodą i szczyptą nonszalancji. Cieszyła przede wszystkim forma bloku i skrzydłowych. Chwilami brakowało nam pełnej mocy na zagrywce czy unikania własnych błędów, ale tak naprawdę trudno się o coś konkretnego przyczepić do gry reprezentacji Polski w Xi'an. To był wręcz zaskakująco dobry poziom.
Może kulało tylko wykorzystywanie piłek w kluczowych momentach - tylko dwa razy Polacy kończyli seta przy pierwszej nadarzającej się okazji. Inna sprawa, iż nie przeszkodziło im to w pokonywaniu kolejnych rywali, zawsze walczyli do końca i nie dawali sobie wyrywać punktów w końcówkach. Efektem były tylko dwa stracone sety w całym turnieju.
Takiego wyniku nie było od siedmiu lat. Czekaliśmy 2571 dni
Po raz ostatni Polacy wygrywali cztery pierwsze mecze Ligi Narodów w jej pierwszej edycji, w 2018 roku. Wtedy bilans był jeszcze lepszy, bo w meczach z Koreą Południową, Rosją, Kanadą i Francją Polacy prowadzeni przez Vitala Heynena przegrali tylko jedną partię. W kolejnych latach wygrywali głównie po trzy spotkania.
Na taki wynik - cztery wygrane mecze na start - czekaliśmy zatem aż 2571 dni.
Polscy siatkarze po czterech meczach Ligi Narodów:
2025: 4 zwycięstwa, 12 punktów, 12:2 sety, 359:334 punkty
2024: 3 zwycięstwa, 9 punktów, 9:4 sety, 308:294 punkty
2023: 3 zwycięstwa, 7 punktów, 9:8 sety, 380:374 punkty
2022: 3 zwycięstwa, 9 punktów, 10:4 sety, 334:313 punkty
2021: 3 zwycięstwa, 9 punktów, 10:4 sety, 336:276 punkty
2019: 2 zwycięstwa, 5 punktów, 8:9 sety, 389:392 punkty
2018: 4 zwycięstwa, 12 punktów, 12:1 sety, 322:268 punkty
Grbić reaguje: "Zachowanie na najwyższym poziomie"
- Mamy teraz dużo informacji i materiału, który możemy oglądać i pokazać. Są tam rzeczy, nad którymi musimy więcej pracować. Myślę, iż to był bardzo pozytywny turniej. Nie tylko dlatego, iż mamy cztery zwycięstwa za trzy punkty, ale dzięki podejściu i mentalności. Byli skoncentrowani i gotowi, to zachowanie na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, iż pozostaniemy na nim także po tym turnieju - podsumował mecze w Xi'an trener Nikola Grbić.
Serb zapowiedział też zmiany w kadrze. - Będzie kilka zmian przed kolejnym turniejem. Muszę porozmawiać ze sztabem, jaka jest sytuacja na zgrupowaniu w Spale. Kilku zawodników ma małe problemy zdrowotne, ale musimy zrobić weryfikację. Kilka badań i potem podejmiemy decyzję. Znam już sporą część składu, ale pojawią się zmiany. Nie będzie ich dużo, ale paru dokonamy - zdradził szkoleniowiec.
Wspominaliśmy turniej LN z 2018 roku - wtedy Polacy przegrali dopiero szóste spotkanie rozgrywek, z Niemcami. Gdzie tym razem zatrzymają się zawodnicy kadry Nikoli Grbicia? W kolejnym turnieju, rozgrywanym w Hoffmann Estates na przedmieściach Chicago, zagrają z Włochami, Kanadyjczykami, Amerykanami i Brazylijczykami. Pokonanie ich wszystkich byłoby sporym wyzwaniem, ale trzeba pamiętać o wzmocnieniach dla składu, które nadejdą przed wylotem do Stanów Zjednoczonych. Relacje na żywo ze spotkań Polaków podczas Ligi Narodów na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.