Idris Abdurashidov z pochodzenia jest Czeczenem, a w walkach reprezentował Rosję. Przy czym przed incydentem z Farajim nie były to pojedynki bokserskie. Zawodnik realizował się w formule MMA, gdzie dorobił się przydomka "Agresor" i wygrał cztery zawodowe starcia przed czasem.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski już tylko rezerwowym w Barcelonie? Żelazny: Nie wyobrażam sobie, iż przegra rywalizację
Skandaliczne zachowanie w ringu i dożywotnia dyskwalifikacja
W październiku 2024 roku Abdurashidov postanowił zamienić formułę mieszanych sztuk walki na boks. W tym celu udał się na zawody do Tajlandii, gdzie jego pierwszym rywalem był Bagher Faraji, posiadający wówczas na koncie dwa zwycięstwa.
Rosjanin nie odnalazł się w nowym środowisku, a zakontraktowana na cztery rundy walka nie przebiegała po jego myśli. Już w pierwszym starciu podczas klinczu rzucił rywalem o deski, po czym próbował zadać mu cios obrotowy z przedramienia. Przeważający w umiejętnościach stricte pięściarskich Irańczyk kontrolował cały pojedynek, a w ostatniej rundzie doprowadził choćby do liczenia rywala. Kiedy walka dobiegała końca, bezradnemu Abdurashidov puściły hamulce i odłączyło zdrowy rozsądek. Po akcji przy narożniku ringu wymierzył Farajiemu idealny cios w szczękę. Tylko iż nogą.
Walka została natychmiast przerwana, a pięściarz z Iranu, choć ciężko znokautowany, wygrał ją przez słuszną dyskwalifikację. Mało tego, kiedy rosyjska federacja bokserska dowiedziała się o skandalu, podjęła decyzję o tym, by wykluczyć Abdurashidova dożywotnio.
Dodajmy jednak, iż w tej chwili obaj zawodnicy odnajdują się w "swoich" dyscyplinach. Bagher Faraji posiada rekord 6-0 (4KO), a w ostatnie zwycięstwo odniósł w sierpniu 2025 roku. Z kolei Abdurashidov powrócił do MMA, gdzie 17 czerwca zawalczył podczas gali JCK Fight Night 100, wygrywając przed czasem z Chińczykiem Mulatim Yimahazim.