Dopiero druga połowa spotkania w Kielcach zapewniła kibicom sporą dawkę emocji. Tyle iż przyjezdnych. Pozbawiona koncepcji na grę w ofensywie Korona wyglądała na bezradną na tle Górnika. Wynik otworzył w drugiej połowie Lukoszek, a jego trafienie spokojnie może pretendować do miana gola kolejki. 22-latek dołożył chwilę później drugie trafienie, ale to nie był koniec "strzelaniny". Ostatecznie kibice obejrzeli aż sześć goli, a Górnik Zabrze triumfował 4:2.