Rosyjscy sportowcy raczej nie kojarzą się z czołowymi lokatami w klasyfikacjach fair play. Grzechy, jakie mają na sumieniu, dotyczą głównie zażywania niedozwolonych substancji. Ta historia wymyka się jednak dotychczasowym "kanonom" nieuczciwości. Niejaka Daria Jadiernaja przez pięć lat osiągała świetne rezultaty w prestiżowych biegach maratońskich, ale jak się okazuje - powodów do chwały nie było. Śledztwo właśnie wykazało, iż trasy pokonywała na skróty, a w Belinie... skorzystała choćby z metra.