„Nie sądziłem, iż aż tak będę za tym tęsknił” – Jan Błachowicz o swoim powrocie do klatki UFC

15 godzin temu


Jan Błachowicz zabrał głos na temat swojego powrotu do startów po długiej przerwie. Przyznaje, iż usychał z tęsknoty, natomiast teraz jest pełen wigoru!

„Cieszyński” Książę swój ostatni bój stoczył w lipcu 2023 roku. Jego ówczesnym rywalem był Alex Pereira, który debiutował wówczas w kategorii półciężkiej UFC. Intrygującą kwestią jest to, iż „Poatan” od tamtego czasu zdążył od tamtego czasu zdobyć pas mistrzowski, obronić go trzykrotnie i stracić.

Wracając jednak do Polaka, to on pasa mistrzowskiego nie dzierży już od 2021 roku. Stracił go w walce z Gloverem Teixeirą na gali UFC 267. Na dzień dzisiejszy okupuje on 3. pozycję w rankingu dywizji półciężkiej i wygrana w najbliższym starciu może zapewnić mu udział w eliminatorze bądź choćby starciu o pas.

ZOBACZ TAKŻE: Jakub Wikłacz czeka na podpisanie kontraktu z UFC!

W klatce nie widzieliśmy go blisko 2 lata, co było podyktowane kontuzją barków oraz operacją i rekonwalescencją z tym związanymi. Wszyscy się za nim stęskniliśmy, jednakże jest to nic przy tym, jak on tęsknił za goszczeniem w klatce, co dał jasno do zrozumienia w wywiadzie dla „Sky Sport NZ”:

To wspaniałe uczucie, ponieważ 2 lata nie walczyłem i nie spodziewałem się tego, iż aż tak będę za tym tęsknił. Wszystko to, co się teraz dzieje w Londynie w trakcie Fight Weeku… tęskniłem za tym. Jestem od tego uzależniony. Teraz, po dwóch latach wracam i jestem szczęśliwy i podekscytowany.

Janek już pojutrze zawalczy po raz kolejny. Jego rywalem będzie Carlos Ulberg, który aktualnie ma na koncie 7 wygranych z rzędu. Przed Polakiem twardy orzech do zgryzienia, jednakże kto ma sobie z nim poradzić, jeżeli właśnie nie on?

Idź do oryginalnego materiału