Nie mieści się w głowie, jak potraktowano Polaków. "Nie mogłem uwierzyć"

3 dni temu
Zdjęcie: Screen FIS TV


- To, co wydarzyło się przy skoku Kacpra woła o pomstę do nieba - mówi zdenerwowany Daniel Kwiatkowski, trener juniorów polskich skoczków po mistrzostwach świata juniorów w rozmowie z TVP Sport.
Polscy skoczkowie niestety nie zdobyli medalu w konkursie drużynowym mistrzostw świata juniorów rozegranych w Lake Placid. Biało-Czerwoni zajęli dopiero piąte miejsce, choć jeszcze w połowie finałowej serii zawodów wirtualnie byli na podium.


REKLAMA


Zobacz wideo Fenomenalny Wąsek! Nowy rekord życiowy i najlepszy występ w karierze


Trener polskich skoczków grzmi: To woła o pomstę do nieba"
"Dla Polaków brak medalu to rozczarowanie i cała drużyna może mieć po tym konkursie żal, a może przede wszystkim niedosyt. Powrót z Lake Placid bez ani jednego miejsca na podium to sytuacja, którą wyobrażało sobie niewielu, ale trzeba przyznać, iż dyspozycja skoczków prowadzonych przez koordynatora juniorów w Polskim Związku Narciarskim, Daniela Kwiatkowskiego w konkursach była zbyt słaba, żeby liczyć na pokonanie pokazujących się ze świetnej strony rywali - pisał po MŚ Jakub Balcerski, dziennikarz Sport.pl.


Daniel Kwiatkowski miał żal do organizatorów, za to, co stało się przed ostatnim skokiem Polaka - Kacpra Tomasiaka. Polak wylądował tylko na 87 metrze, ale przy swojej próbie miał złe warunki atmosferyczne.
- To, co wydarzyło się przy skoku Kacpra, woła o pomstę do nieba. Kacper siadł na belkę i miał 2,5 m/s w plecy za progiem, gdzie warunki cały czas były 1 m/s w plecy. Stefan Hula stał obok i mówi: nie ma szans, aby go puścili. Ja choćby nie patrzyłem bardzo na światła, bo nie sądziłem, iż się zapali zielone. Nagle: jest. Nie mogłem w to uwierzyć. Nie miał szans. Przegraliśmy o 8 pkt, a gdyby skoczył 92, co mógł spokojnie zrobić, medal byłby w zasięgu - powiedział trener Kwiatkowski w programie 3. seria.
Zobacz: Dramat gwiazdy skoków tuż przed MŚ. To był ostatni skok. "Okropny upadek"


Sam zawodnik miał powiedzieć po skoku, iż po wyjściu z progu, nie wiedział, co się dzieje.
- Kacper sam mówi, iż jak wyszedł z progu, to nie wiedział, co się dzieje. Przeliczniki dla mnie są z kosmosu. Dostał +7 za wiatr, a za moment Niemiec dostał +10, chociaż miał metr na sekundę w plecy. Byłem wściekły, ale nie na zawodników - dodał Kwiatkowski.


Polakom pozostał jeszcze występ w konkursie mikstów. Odbędzie się on w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu.
Idź do oryginalnego materiału