Virgil van Dijk, bo o nim mowa, zagrał kolejny świetny sezon w barwach "The Reds". Choć drużyna miała twarz fenomenalnego Mo Salaha, to w cieniu ofensywnych wyczynów Egipcjanina Holender był prawdziwą skałą w obronie. Jego pech polega po części na tym, iż konkursy Złotej Piłki zawsze forowały zawodników odpowiedzialnych za strzelanie kolejnych bramek. Defensorzy stoją w nich na straconej pozycji, o czym sam van Dijk przekonał się w przeszłości, gdy w 2019 roku poprowadził Liverpool do triumfu w Lidze Mistrzów, ale Złotą Piłkę przegrał z Lionelem Messim liczbą głosów 679 do 686.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."
Dopiero 28. miejsce w tym roku. Kibice Liverpoolu grzmią. "Jego pozycja to zbrodnia"
Choć van Dijk był kapitanem zespołu, który w cuglach wygrał mistrzostwo w najlepszej lidze świata, to najwyraźniej dziennikarze i eksperci wybierający najlepszych piłkarzy świata nie docenili jego wkładu w ten sukces. W konkursie zajął dopiero 28. pozycję. Wyprzedziło go dwóch kolegów z klubu, Alexis Mac Allister (22.) i Mo Salah (4.), ale też kilku piłkarzy, którzy najzwyczajniej w świecie osiągnęli w tym roku mniej lub nie prezentowali tak dobrej formy przez cały sezon. Do takich należą choćby Declan Rice z Arsenalu (26.), Denzel Dumfries (25.) i Lautaro Martinez (20.) z Interu Mediolan (25.) czy piłkarze Realu Madryt Jude Bellingham (23.) i Vinicius Junior (16.).
"Declan Rice wyżej od najlepszego obrońcy sezonu, bo strzelił dwa wolne" - szydzi jeden ze wpisów przypominając, iż punktujący bardziej docenili dwie bramki Anglika w meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt, niż równą grę Holendra przez cały rok. "Chłopaki, macie farbę na oczach". "Powinien być wyżej". "Ta nagroda to ostatnio hańba. Wystarczy spojrzeć na zawodników, którzy są lepsi od van Dijka". "Zasłużył na miejsce w top 10". "Chyba oglądamy inny sport". "To jest naprawdę karygodne i obrzydliwe. Ta nagroda straciła już dawno swoją wartość" - piszą zbulwersowani kibice, nie mogąc nadziwić się tak niskiej pozycji obrońcy Liverpoolu.
"Powinien już mieć jedną na koncie, ale Messi go okradł" - stwierdził inny kibic, przypominając wspomnianą edycję z 2019 roku. Okazuje się więc, iż nie tylko Polacy ze względu na odwołanie ceremonii w 2020 roku, co pozbawiło Złotej Piłki Roberta Lewandowskiego, mają na pieńku z wydarzeniem organizowanym przez France Football. Można traktować je w kategoriach zabawy i ciekawostki, ale prawda jest taka, iż w dniu ogłoszenia wyników te zwykle będą wzbudzać sporo kontrowersji.