Widzew udanie zainaugurował sezon, kiedy pokonał Zagłębie Lubin. Potem dość nieszczęśliwie przegrał z Jagiellonią Białystok, natomiast rozbił u siebie GKS Katowice i urwał punkt liderowi - Wiśle Płock. Ostatnie dwa spotkania to jednak duże rozczarowanie, gdyż piłkarze Żeljko Sopicia polegli zarówno z Cracovią, jak i będącą w kryzysie Pogoń Szczecin. Była to duża niespodzianka, zwłaszcza iż Widzew prowadził, a ponadto decydującego gola stracił w 86. minucie.
REKLAMA
Zobacz wideo Paweł Fajdek mistrzem Polski 2025. "Jestem w stanie trenować"
Widzew Łódź pożegna trenera? Wiemy, kto może zostać następcą Żeljko Sopicia
Właściciel Widzewa Robert Dobrzycki przyznał, iż jest rozczarowany wynikami drużyny. - Jest nerwowy moment. Z drugiej jednak strony chcemy, by ten klub był prowadzony racjonalny i spokojnie. Wyniki jednak czasami powodują, iż w krótkim okresie jest niespokojnie. Pewnie wszyscy mają wyższe oczekiwania - przekazał na antenie Meczyki.pl. Tak samo uważa zresztą prezes Michał Rydz. - Nie jestem zadowolony z tego, jak Widzew gra i wygląda jako drużyna - oznajmił.
Dziennikarz Łukasz Olkowicz zdradził w poniedziałek, iż "ciemne chmury" pojawiły się nad Żeljko Sopiciem, który rzekomo przebywa aktualnie w Chorwacji. Dodał on, iż nowym-starym trenerem może zostać Patryk Czubak, który całkiem nieźle prowadził zespół po zwolnieniu Daniela Myśliwca. Do jego sztabu miałby za to dołączyć Łukasz Włodarek z Odry Opole.
Nie ma żadnych wątpliwości, iż wokół Widzewa dzieje się ostatnio za dużo. Nie dość, iż doszło do spięcia w szatni między Sopiciem a Rafałem Gikiewiczem, z którego skorzystał Maciej Kikolski, to rozczarowująca jest forma choćby Bartłomieja Pawłowskiego czy przede wszystkim Mariusza Fornalczyka. Trudno znaleźć pozytywy w grze Widzewa, zwłaszcza iż wielu fanów dostrzega, iż każdy "gra pod siebie".
Nie tego spodziewali się zarówno kibice, jak i władze, które wydały na transfery niespełna pięć milionów euro. Do drużyny sprowadzono przecież: Steliosa Andreou, Samuela Akere, Ricardo Visusa, Diona Gallapeniego, Petera Therkildsena, Sebastiana Bergiera, Angela Baenę oraz wcześniej wspomnianych Fornalczyka i Kikolskiego.
Widzew po sześciu rozegranych meczach zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w tabeli z dorobkiem siedmiu punktów. Do liderującej Wisły Płock traci już sześć pkt. Najbliższe spotkanie łódzka drużyna rozegra w niedzielę 31 sierpnia, kiedy zmierzy się na wyjeździe z Lechem Poznań. Trudno powiedzieć, czy Sopiciowi będzie jeszcze dane usiąść na ławce.