Nie do wiary, jak długo Arsenal musiał czekać. Arteta wszystko powiedział

1 miesiąc temu
Zdjęcie: Fot. Matthew Childs / Action Images via Reuters


To się po prostu nie mieści w głowie, co zrobił pomocnik Arsenalu Declan Rice w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Jego statystyki bramek z rzutów wolnych są szokujące.
Konia z rzędem temu, kto przewidział dokładny wynik wtorkowego meczu ćwierćfinałowego Ligi Mistrzów: Arsenal - Real Madryt. Londyńczycy pokonali przed własną publicznością obrońców trofeum aż 3:0 (0:0) i są w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżem w Madrycie.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki o obcokrajowcach w Ekstraklasie: Potrzebujemy znanych piłkarzy jak w lidze tureckiej, żeby młodzi się uczyli


To, co zrobił piłkarz Arsenalu jest niewyobrażalne
Dwa cudownej urody gole dla Arsenalu zdobył Declan Rice. Oba padły po kapitalnych strzałach reprezentanta Anglii z rzutów wolnych. - Strzelić pięknego gola z rzutu wolnego w ćwierćfinale Ligi Mistrzów? Wspaniały moment dla piłkarza, ale jest coś jeszcze lepszego. Dwa piękne gole z rzutów wolnych w ćwierćfinale Ligi Mistrzów! Właśnie takiej niebywałej sztuki dokonał pomocnik Arsenalu Declan Rice, który w fenomenalnym stylu rzucił Real Madryt i kawał świata na kolana na Emirates Stadium! - pisał Bartosz Królikowski ze Sport.pl.


Po bramkach Rice'a choćby sam Jakub Kiwior, obrońca Arsenalu przyznał, iż wszyscy w drużynie byli w szoku.
Nic dziwnego, bo Rice to nie jest bardzo dobry wykonawca rzutów wolnych. Dobitnie świadczą o tym liczby, które są wręcz szokujące. 26-letni zawodnik w swojej karierze zagrał w 338 spotkaniach w barwach West Hamu i Arsenalu i nie zdobył żadnego gola z rzutu wolnego! A we wtorkowy wieczór z Realem Madryt trafił dwa razy w ciągu zaledwie dwunastu minut.


To jednak nie koniec niesamowitych liczb. Powiedział o nich Mikel Arteta, trener Arsenalu na pomeczowej konferencji prasowej.


- Trudno uwierzyć, ale nie strzeliliśmy ani jednego gola z rzutu wolnego od września 2021 roku. A Declan Rice nigdy wcześniej nie strzelił bramki z rzutu wolnego. Za tym kryje się wiele treningów. Jakość indywidualna odgrywa bardzo istotną rolę w tych rozgrywkach. Wiedzieliśmy, iż możemy sprawić problemy Realowi, ale potem musieliśmy to zrobić na boisku - dodał Arteta.
Szkoleniowiec przestrzega, iż nie wszystko jeszcze jest rozstrzygnięte. Tym bardziej iż Real Madryt wiele razy w tych rozgrywkach dokonywał praktycznie niemożliwego.
Zobacz: Oto co Anglicy napisali o Kiwiorze po szalonym meczu z Realem. Jednoznacznie
- Dziś zrobiliśmy krok naprzód. Teraz musimy cieszyć się zwycięstwem, ale to tylko połowa bitwy, a w Madrycie musimy zrobić jeszcze więcej, by awansować. Niemożliwe zadania to część historii Realu Madryt. Udowodnili to wiele razy, dlatego porozmawiamy o tym, co musimy zrobić, żeby wygrać ponownie - dodał Arteta.


Rewanżowe spotkanie Real Madryt - Arsenal rozpocznie się w środę, 16 kwietnia o godz. 21. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału