Jeremy Sochan zielone włosy nosi już od kilku tygodni, ale przy okazji Świąt Bożego Narodzenia oraz NBA Christmas Day jego fryzura wszystkim kojarzy się przede wszystkim z Grinchem. Bohater pięknej i wzruszającej bajki chce co roku ukraść Święta mieszkańcom Ktosiowa. Jeremy Sochan przyznał, iż w podobny sposób próbował zepsuć plany Knicks.
Starcie San Antonio Spurs z New York Knicks zapoczątkowało świąteczne zmagania NBA. Obie strony zgotowały nam w Madison Square Garden fantastyczne widowisko, które zakończyło się ostatecznie zwycięstwem gospodarzy 117:114, choć efektowny występ zaliczył Victor Wembanyama (42 punkty, 18 zbiórek). Na wysokości zadania stanął również Jeremy Sochan, który skompletował ostatecznie 21 oczek i dziewięć zbiórek przy świetnej skuteczności (8/10 z gry, 3/3 zza łuku).
Reprezentant Polski pojawił się w Wielkim Jabłku z zielonymi włosami, które ma na swojej głowie już od jakiegoś czasu. Świąteczna aura sprawiła jednak, iż od razu wszystkim skojarzył się z popularnym Grinchem. Pomiędzy pierwszą a drugą kwartą meczu Polak udzielił szybkiego wywiadu, w którym przyznał, iż podobnie do bohatera bajki chciałby on ukraść Święta w Nowym Jorku.
— Czy to klimat świąteczny, czy to jednak Grinch? — zapytała Jeremiego dziennikarka Cassidy Hubbarth. — Próbuję ukraść Święta. Potrzebujemy tutaj zwycięstwa — odpowiedział Polak.
Plan Sochana spalił jednak na panewce. Choć Ostrogi dotrzymywały kroku rywalom, to ofensywna niemoc w końcówce pojedynku sprawiła, iż to Knicks wyszli zwycięsko z pojedynku i odnotowali tym samym piątą z rzędu wygraną. Spurs, którzy przed meczem z NYK wygrali 4 z 6 poprzednich spotkań, spadli na 11. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.
Spurs zostają w Nowym Jorku, gdzie w nocy z piątku na sobotę zmierzą się z Brooklyn Nets. Potem czeka ich wyjazdowe starcie z Minnesota Timberwolves, z kolei w nowy rok Ostrogi wejdą rywalizacją z Los Angeles Clippers w San Antonio.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!