Ja Morant popisał się w środę kolejnym niesamowitym wsadem. I to nad Victorem Wembanyamą! Szkopuł w tym, iż wsad nie został zaliczony, gdyż sędziowie wcześniej przerwali grę.
Na początku tego sezonu Ja Morant zapowiadał, iż kończy ze wsadami. A przynajmniej iż mocno chce je ograniczyć. Nie do końca mu się to udaje. W środę popisał się kolejnym niezwykle efektownym wsadem. Tym razem nad nie byle kim, bo Victorem Wembanyamą! To zagranie z pewnością trafi do kompilacji jego najlepszych akcji, choć jest jeden istotny szczegół. Wsad nie został oficjalnie zaliczony, gdyż chwilę wcześniej wybrzmiał gwizdek sędziów.
Mimo wszystko akcja Moranta i tak robi gigantyczne wrażenie:
Do niezwykle efektownej sytuacji doszło w końcówce czwartej kwarty przy rozstrzygniętym już w zasadzie wyniku na korzyść Memphis Grizzlies. Warto dodać, iż Wembanyama był przez swoich rywali często w tym meczu atakowany. Świetnie radził sobie szczególnie w pierwszej połowie, kiedy to zablokował aż osiem rzutów.
Choć w tej akcji z początku meczu nie zatrzymał Zacha Edeya:
Bloku nie zaliczył też po zmianie stron. Nie był w stanie zatrzymać także lidera rywali. Grizzlies odrobili tymczasem 12 punktów straty, jakie mieli do San Antonio Spurs na starcie drugiej połowy. Do zwycięstwa poprowadził ich właśnie Morant, który do 21 punktów (9-13 z gry) dołożył także 12 asyst.
Ekipa z Memphis gra ostatnio w kratkę i przeplata wygrane z porażkami. W tej chwili drużyna trenera Taylora Jenkinsa z bilansem 26-15 zajmuje 3. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej i ma niewielką stratę do Houston Rockets (27-12) oraz niewielką przewagę nad Denver Nuggets (24-16).