Wyniki NBA: Demolka w L.A.! Najwyższe zwycięstwo w historii

3 godzin temu

Za nami bardzo interesująca noc z najlepszą ligą świata. Knicks pokonali 76ers po dogrywce, 38 punktów zanotował Jalen Brunson. Mistrzowie NBA dość niespodziewanie przegrali z Raptors. Ważne zwycięstwo zanotowali Pelicans oraz Grizzlies. Ci drudzy prowadzeni przez Ja Maranta zatrzymali Victora Wembanyamę. Rockets pewnie pokonali osłabionych brakiem Nikoli Jokicia Nuggets, a Stephen Curry zapewnił zwycięstwo Warriors. Prawdziwą demolkę przeprowadzili Clippers, którzy odnieśli największe zwycięstwo w swojej historii!

PHILADELPHIA 76ERS – NEW YORK KNICKS 119:125 OT

STATYSTYKI

  • Jeśli była jakaś runda poprzednich play-off, która wyryła się mocno w pamięci, to zdecydowanie była to rywalizacja New York Knicks i Philadelphia 76ers. Kolejne spotkanie tych dwóch drużyn nie zawiodło, były wzloty i upadki największych gwiazd (tych, które zagrały), była zacięta końcówka, a ostatecznie bohater meczu był ten sam, który zdominował pamiętną serię.
  • Po stronie Sixers brakowało przede wszystkim Joela Embiida, grali wracający po przerwie Tyrese Maxey i Paul George. Knicks z kolei grali bez Karla-Anthony’ego Townsa, który doznał kontuzji kciuka, chociaż kilka brakowało, żeby jednak zagrał.
  • Pierwsze skrzypce w tej sytuacji przejął Jalen Brunson, który przez trzy kwarty grał dobrze, ale nie wybitnie, po czym w czwartej kwarcie i dogrywce spotkania zdobył 16 ze swoich 38 punktów. Dzięki temu goście tego spotkania wygrali mecz mimo gorszej ostatnio passy. Przegrali bowiem pięć z ostatnich siedmiu spotkań po tym jak w grudniu mieli serię 9 zwycięstw z rzędu.
  • Josh Hart zanotował kolejne triple-double w karierze, złożone z 10 punktów, 17 zbiórek i 12 asyst. Mikal Bridges rzucił 23 punkty, trafiając przy tym 5 trójek, a 17 punktów dołozył O.G. Anunoby.
  • Dla pokonanych 33 punkty zdobył Tyrese Maxey, który rozdał też 6 asyst, ale trafił 13 z 32 rzutów, nie grzesząc skutecznością. Paul George dodał 26 punktów i również 6 asyst.

Autor: Piotr Zarychta

TORONTO RAPTORS – BOSTON CELTICS 110:97

STATYSTYKI

  • W sytuacji gdy zajmujący przedostatnie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej Toronto Raptors leją grających w pełnym składzie Boston Celtics, musimy mówić nie o niespodziance, ale o sensacji. W końcu drużyna z Kanady w całym sezonie wygrała przed tym spotkaniem tylko 9 meczów, a tu nagle taka wygrana.
  • Spora w tym zasługa Celtics, którzy nie byli w stanie zdobywać punktów. Dopiero trzeci raz w tym sezonie nie przekroczyli granicy 100 zdobytych punktów i trzeci raz przegrali takie spotkanie. Trafili tylko 39,6% swoich rzutów z gry, brakowało przede wszystkim skuteczności ich liderom.
  • Jayson Tatum trafił 5 z 15 rzutów z gry, łącznie zdobywając 16 punktów. Grał wszechstronnie, bo dodał 10 zbiórek i 7 asyst, ale tego było i tak za mało. Jaylen Brown miał jeszcze gorszy dzień, trafił zaledwie 4 z 16 prób rzutów i skończył z 10 punktami. Najlepszym strzelcem obrońców tytułu był rezerwowy Payton Pritchard, ktory rzucił 20 punktów, trafiając 4 trójki.
  • Dla zwycięzców najwięcej punktów rzucił R.J. Barrett, który otarł się o triple-double kończąc mecz z 22 punktami, 10 zbiórkami i 8 asystami. 18 punktów i 9 asyst dodał Scottie Barnes, a 16 punktów i 11 zbiórek Jakob Poeltl.

Autor: Piotr Zarychta

CHICAGO BULLS – ATLANTA HAWKS 94:110

STATYSTYKI

  • Kiedy do kontuzjowanego Jalena Johnsona dołączyli przed meczem Trae Young i De’Andre Hunter wydawało się, iż Atlanta Hawks dostaną spokojne lanie od Chicago Bulls. Nic bardziej mylnego, dwaj debiutanci wynalezieni w tym meczu przez Quina Snydera rozegrali Bulls jak chcieli.
  • Szybko zdobyli sporą przewagę, wygrali drugą kwartę 12 punktami i do przerwy prowadzili aż 61:47. Bulls gonili wynik, udało im się choćby zbliżyć na 5 punktów w trzeciej kwarcie, ale bliżej nie dali rady. Hawks powiększyli przewagę i spokojnie ją kontrolowali.
  • Jest to o tyle bardziej imponujące, iż robili to nieopierzonymi debiutantami. Keaton Wallace, który wszedł do piątki w miejsce Younga rzucił rekordowe w karierze 27 punktów, trafiając 10 z 18 rzutów z gry i dokładając po 6 zbiórek i asyst.
  • Swój debiut w NBA zanotował też Daeqon Plowden, który jak dotąd grał tylko w G-League. W 25 minut gry z ławki rzucił 19 punktów, trafiając 7 z 8 rzutów z gry, w tym 5 z 6 trójek. 18 punktów dołożył Dyson Daniels, razem z 8 zbiórkami i 3 przechwytami.
  • Bulls trafili zaledwie 6 z 27 rzutów za trzy punkty i jest to ten element gry, który pogrążył ich w tym meczu. Świetną passę meczów przerwał Zach LaVine, który rzucił tylko 15 punktów i miał przy tym 6 zbiórek i 7 asyst. Najlepszym strzelcem gospodarzy był Coby White, autor 16 punktów i 6 asyst.

Autor: Piotr Zarychta

MILWAUKEE BUCKS – ORLANDO MAGIC 122:93

STATYSTYKI

  • Gospodarze dobrze ten mecz zaczęli i bardzo gwałtownie zbudowali przewagę, na którą obrona Orlando Magic nie miała żadnej skutecznej odpowiedzi. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Damian Lillard, który we właściwym momencie stworzył dla Milwaukee Bucks przewagę. Dzięki tej wygranej Bucks przeskoczyli Magic w tabeli Wschodniej Konferencji i w tej chwili plasują się na 4. miejscu.
  • Milwaukee zdobyło 19 punktów z rzędu w pierwszej kwarcie, obejmując prowadzenie 27:9. Damian Lillard zdobył dziewięć punktów podczas tej serii. Zespół z Milwaukee grał dzień po tym, jak wyszedł na prowadzenie 47:26 w pierwszej kwarcie meczu zakończonego zwycięstwem 130:115 z Sacramento Kings. Przerwali siedmiomeczową serię zwycięstw Kings. Orlando rzucało z skutecznością 34,7% z gry i w tym sezonie Bucks z nikim nie poradzili sobie tak dobrze.
  • Dla gości punktował głównie Paolo Banchero – 22 punkty (8/20 z gry), pięć zbiórek i dwie asysty. Z kolei dla drużyny z Wisconsin 30 punktów (13/19 z gry, 3/3 za trzy), pięć zbiórek, cztery asysty i cztery przechwyty Lillarda oraz 26 punktów (11/15 z gry), 11 zbiórek i cztery asysty Giannisa Antetokounmpo. Bucks mają bilans 3-0 w starciach z Magic w tym sezonie, a ostatni mecz serii zaplanowany jest na 8 marca w Milwaukee.

NEW ORLEANS PELICANS – DALLAS MAVERICKS 119:116

STATYSTYKI

  • Dejounte Murray zanotował na swoje konto 30 punktów i pomógł Pels ograć osłabionych przez urazy Dallas Mavericks. Kluczowe było także zachowanie Treya Murphy’ego, który w samej końcówce zablokował rzut Spencera Dinwiddiego i oddalił od New Orleans Pelicans widmo ewentualnej porażki. Chwilę później trafił dwa rzuty wolne przypieczętowując zwycięstwo jego drużyny. To trzecia wygrana Pels w ostatnich czterech meczach.
  • Klay Thompson zdobył siedem punktów w końcowych minutach spotkania, wyprowadzając Mavs na prowadzenie 114:111. Pels odpowiedzieli serią 8:2 w ostatnich dwóch minutach meczu. Javonte Green trafił swoją drugą trójkę w ciągu ostatnich sześciu minut, wyprowadzając New Orleans na prowadzenie 116:114 na 43,9 sekundy przed końcem. Chwilę później CJ McCollum wymusił stratę Klaya Thompsona.
  • Dallas musiało sobie radzić bez dwóch najlepszych strzelców – Luki Doncica (lewa łydka) i Kyrie’ego Irvinga (plecy), a także bez podstawowego centra Derecka Lively’ego (prawa kostka). Pelicans grali bez Ziona Williamsona (lewe ścięgno udowe), który odpoczywał po wtorkowym meczu w Chicago. 30 punktów (10/22 z gry), siedem zbiórek, siedem asyst Murraya oraz 24 oczka, 10 zbiórek i cztery asysty Murphy’ego. Dla Mavs 27 punktów (12/13 z gry), 12 zbiórek Daniela Gafforda oraz 20 punktów, pięć zbiórek, cztery asysty Dinwiddiego.

SAN ANTONIO SPURS – MEMPHIS GRIZZLIES 115:129

STATYSTYKI

  • Ja Morant przejął lejce i poprowadził swój zespół do ważnego zwycięstwa. Przed tym meczem ekipa z Memphis miała serię czterech porażek w sześciu spotkaniach, więc potrzebują zwycięstw, by pozostać w walce z czołówką. Goście od samego początku bardzo agresywnie atakowali Victora Wembanyamę, odcinając go od grania. Można było odnieść wrażenie, iż traktują go jako jedyne realne zagrożenie ze strony San Antonio Spurs.
  • Wembanyama zablokował próbę wsadu Zacha Edeya na dziewięć sekund przed końcem pierwszej kwarty, a następnie zablokował dobitkę Santiego Aldamy w tej samej akcji. Desmond Bane przechwycił odbitą piłkę i trafił za trzy, zmniejszając prowadzenie San Antonio do 30:28 na sześć sekund przed końcem. Grizzlies w dalszym ciągu znajdowali sposoby na przezwyciężenie obecności Wembanyamy.
  • Kluczowa okazała się trzecia kwarta, w której goście rzucili 43 punkty i zbudowali przewagę, jakiej już nie oddali. 21 punktów (9/13 z gry), 12 asyst Ja Moranta. Kolejnych 21 punktów (8/13 z gry), trzy zbiórki, dwie asysty i dwa przechwyty Bane’a. Dla Spurs 26 punktów (9/21 z gry), trzy zbiórki i cztery asysty Stephona Castle’a i 13 punktów, 12 zbiórek oraz osiem bloków Victora Wembanyamy. Jeremy Sochan nie zagrał z powodu rehabilitacji kontuzjowanych pleców.

DENVER NUGGETS – HOUSTON ROCKETS 108:128

STATYSTYKI

  • Jednostronne widowisko, w którym niemal od początku karty rozdawali zawodnicy Ime Udoki. To piąte zwycięstwo Houston Rockets nad Denver Nuggets w ostatnich sześciu meczach pomiędzy zespołami. Nuggets grali bez dwóch z pięciu najlepszych strzelców drużyny: aktualnego MVP ligi Nikoli Jokića (zapalenie prawego łokcia) i Aarona Gordona (kontuzja prawej łydki). Denver zanotowało 18 strat, w tym po pięć od swojego duetu obwodowego: Jamala Murraya i Russella Westbrooka.
  • Houston rozpoczęło drugą kwartę serią 8:2, zakończoną rzutem za trzy z rogu byłego gracza Nuggets, Jeffa Greena. W ten sposób Rockets zwiększyli przewagę do 11 punktów i nie oglądali się za siebie. 34 punkty (10/16 z gry, 6/10 za trzy), pięć asyst Jalena Greena oraz 20 punktów, dziewięć zbiórek i osiem asyst Alperena Senguna. Dla Nuggets 22 punkty, cztery zbiórki, pięć asyst Jamala Murraya oraz 22 oczka, cztery zbiórki Christiana Brauna.

UTAH JAZZ – CHARLOTTE HORNETS 112:117

STATYSTYKI

MINNESOTA TIMBERWOLVES – GOLDEN STATE WARRIORS 115:116

STATYSTYKI

  • Zdecydowanie jeden z najciekawszych meczów spośród wszystkich rozegranych poprzedniej nocy. Stephen Curry trafił siedem trójek i pomógł się Golden State Warriors utrzymać na nogach po szalonej próbie powrotu do tego meczu przez gospodarzy. Wolves, którzy przegrywali już 24 punktami pod koniec pierwszej kwarty, zdołali wrócić do gry i doprowadzić do remisu 108:108 na 1:07 przed końcem.
  • Po tym, jak Gary Payton II wyszedł poza boisko po pułapce zastawionej przez rywala na połowie, Donte DiVincenzo zdobył łatwe punkty z lay-upu, zmniejszając stratę do 113:112 na 12,1 sekundy przed końcem. W kolejnej akcji Wolves natychmiast sfaulowali Paytona. Ten spudłował drugi rzut wolny, ale Andrew Wiggins zebrał piłkę, a Curry przypieczętował zwycięstwo trafiając dwa rzuty wolne.
  • Bez Draymonda Greena (choroba), Jonathana Kumingi (kostka) i Kyle’a Andersona (ścięgno udowe) w składzie, Warriors zbudowali prowadzenie 26:5 dzięki świetnemu startowi za trzy trafiając 8 z 12 rzutów. Curry zanotował 31 punktów (7/12 za trzy) i osiem asyst. Kolejne 24 oczka (6/16 z gry), pięć zbiórek, dwie asysty Wigginsa. Po stronie Wolves 28 punktów (6/12 za trzy), sześć zbiórek, dziewięć asyst DiVincenzo i 28 oczek (4/9 za trzy), osiem zbiórek Anthony’ego Edwardsa.

LOS ANGELES LAKERS – MIAMI HEAT 117:108

STATYSTYKI

  • Zwycięstwem Los Angeles Lakers przerwali serię trzech porażek z rzędu. Lakers odnieśli także pierwsze zwycięstwo od czasu przełożenia dwóch meczów z powodu tragicznych pożarów w południowej Kalifornii. Zespół trenera J.J.-a Redicka przegrywał już 12 punktami do przerwy, ale wyszedł na prowadzenie 88:87 na 10:47 przed końcem, notując serię 15:4.
  • Jaxson Hayes przechwycił piłkę, podał ją do Austina Reavesa w pobliżu połowy parkietu inicjując kontratak, a następnie sam zakończył akcję wsadem po podaniu od Reavesa, co dało Los Angeles prowadzenie 90:87 na 10:27 przed końcem. W tym momencie Lakers zaczęli przewagę powiększać i Miami Heat nie mieli już żadnej odpowiedzi.
  • To był ostatni mecz zawieszenia Jimmy’ego Butlera. Zawodnik ma wrócić do treningów z zespołem, ale nie wiadomo, jaka będzie jego rola na parkiecie. Najlepiej punktującym graczem gości z Florydy był Tyler Herro notując 34 punkty (12/18 z gry, 7/12 za trzy), cztery zbiórki i trzy asysty. Po stronie ekipy z LA 22 punkty, 11 zbiórek, cztery asysty, dwa przechwyty oraz dwa bloki Anthony’ego Davisa. Kolejne 23 punkty (9/15 z gry), osiem zbiórek Ruiego Hachimury oraz 22 punkty (9/15 z gry), pięć zbiórek, dziewięć asyst i dwa przechwyty LeBrona Jamesa.

LOS ANGELES CLIPPERS – BROOKLYN NETS 126:67

STATYSTYKI

  • Dla Brooklyn Nets to piąta porażka w ostatnich sześciu meczach. Problem polega na tym, iż po tej może się być drużynie z Nowego Jorku ciężko podnieść. Los Angeles Clippers odnieśli największe zwycięstwo w historii Klubu. Pobili wcześniejszy rekord różnicy punktowej wynoszący 50 oczek, ustanowiony przeciwko Oklahoma City Thunder 10 kwietnia 2022 roku. Była to również najdotkliwsza porażka w historii Nets, przewyższająca 52-punktową klęskę z Houston z 18 października 1978 roku.
  • Największa przewaga LA wyniosła 64 punkty w połowie czwartej kwarty, pomimo tego, iż trener Tyronn Lue wpuścił rezerwowych. Clippers, prowadząc 58:35 do przerwy, rozpoczęli trzecią kwartę od serii 13:0, która przerodziła się w dominujące 29:3. Na koniec kwarty LA miało przewagę 102:51. Clippers trafiali 54,4% rzutów z gry (43 z 79), podczas gdy Nets zaledwie 30,5% (25 z 82), w tym 5 z 27 za trzy punkty. Dla Clippers 23 punkty i 8/11 z gry Kawhiego Leonarda i 21 punktów, 11 asyst, sześć zbiórek Jamesa Hardena.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!

Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Idź do oryginalnego materiału