Los Angeles Lakers mierzyli się poprzedniej nocy z Boston Celtics na parkiecie rywala. Mecze pomiędzy tymi zespołami zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem z uwagi na ich historię. Niestety tym razem nie możemy mówić wyłącznie o grze i wyniku, ponieważ spotkania nie dokończył LeBron James, a to oznacza, iż Lakers mogą mieć kłopoty.
Pomimo 40 lat na karku, LeBron James przez cały czas jest liderem swojego zespołu i wiele razy w tym sezonie to on decydował o zwycięstwach drużyny. W 57 meczach rozgrywek notował na swoje konto średnio 25,1 punktu, 8,1 zbiórki i 8,5 asysty trafiając 51,8% z gry oraz 39,1% za trzy. Los Angeles Lakers do meczu z Boston Celtics przystępowali z serią ośmiu zwycięstw z rzędu.
W czwartej kwarcie Lakers zmniejszyli 20-punktową stratę do kilku oczek, ale Jayson Tatum i Jaylen Brown zdobyli ostatnie 12 punktów dla Celtics, co pozwoliło gospodarzom przypieczętować wygraną. James opuścił mecz w połowie czwartej kwarty. Od razu pojawiły się doniesienia na temat urazu lewej pachwiny. Według informacji przedstawionych przez ESPN – przerwa zawodnika może potrwać choćby kilka tygodni.
Przed postawieniem ostatecznej diagnozy James przejdzie szczegółowe badania, aby określić jak poważny jest to uraz. Rozmawiając z dziennikarzami po meczu, zawodnik starał się uspokajac, mówiąc, iż nie ma dużych powodów do niepokoju. – Każdego dnia będziemy obserwować, czy się poprawia – powiedział. – Podejmiemy odpowiednie kroki i zobaczymy, co należy zrobić dalej – dodał.
Do kontuzji doszło, gdy wykonywał manewr tyłem do kosza przeciwko Jaylenowi Brownowi, na 7:05 przed końcem spotkania. Mimo urazu zakończył mecz z dorobkiem 22 punktów, 14 zbiórek i dziewięciu asyst. W momencie doznania urazu, James od razu przypomniał sobie kontuzję pachwiny, jakiej doznał w Boże Narodzenie 2018 roku. Tak wykluczyła go z gry na dłuższy okres.
Dłuższa absencja Jamesa mogłaby być poważnym ciosem dla Lakers, którzy przez ostatnie tygodnie pracowali nad rozwinięciem jego współpracy z Luką Donciciem. Po porażce w Bostonie, Lakers spadli na trzecie miejsce w Zachodniej Konferencji. Przed nimi spore wyzwanie, tym bardziej, iż z urazami zmagają się również inni starterzy – Austin Reaves oraz Rui Hachimura.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET