Jimmy Butler rozegrał pierwszy mecz w Miami od momentu wymiany do Golden State Warriors. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania dał jasno do zrozumienia, iż nie ma o czym rozmawiać z prezydentem klubu Patem Rileyem. Jednocześnie zaznaczył, iż ma nadzieję, iż Riley też nie ma mu nic do powiedzenia. Po końcowej syrenie Butler nie zamierzał wymieniać uprzejmości z byłymi kolegami z Heat i udał się prosto do szatni.
W nocy z wtorku na środę Golden State Warriors przegrali na wyjeździe z Miami Heat 86:112. Był to pierwszy mecz Jimmy’ego Butlera po wymianie i burzliwym odejściu z Florydy. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania Butler dał jasno do zrozumienia, iż nie zamierza rozmawiać z prezydentem klubu Patem Rileyem. Wszystko wskazuje na to, iż swoje życzenie ostatecznie spełnił.
– Przeprowadziłam długą rozmowę z Jimmym. Utrzymywał, iż to dla niego tylko kolejny mecz, ale Draymond Green podkreślił, iż zespół jest w pełni zmotywowany. […] Wszyscy wiemy, iż ostatnie tygodnie Butlera w Miami były trudne. Jimmy powiedział mi, iż przywykł do łatki tego złego. Zapytałam, czego oczekuje, gdy zobaczy Pata Rileya. Odpowiedział: Nie mam mu nic do powiedzenia i lepiej, żeby Pat nie miał mi nic do powiedzenia – stwierdziła dziennikarka TNT Taylor Rooks.
"I have nothing to say to Pat, and Pat better have nothing to say to me"
Jimmy Butler had this to say to @TaylorRooks ahead of his return to Miami pic.twitter.com/RSdPUeBamA
Butler w styczniu zażądał wymiany, a następnie dał jasno do zrozumienia, iż nie zamierza dalej grać w Heat. W odpowiedzi klub trzykrotnie go zawieszał i w końcu dogadał się z Warriors w sprawie wymiany. Zaraz po wymianie Butler zrezygnował z opcji zawodnika na kolejny sezon wartej 52 mln dol. i podpisał z nowym klubem nową, dwuletnią umowę za 111 mln dol.
Zaraz po zakończeniu spotkania z Heat Butler udał się prosto do szatni i nie wymieniał uprzejmości z byłymi kolegami z drużyny. Na parkiecie spędził 29 minut, w trakcie których zdobył 11 punktów, sześć zbiórek i dwie asysty.
Mimo porażki Warriors wciąż mają duże szanse na bezpośredni awans do play-offów. Aktualnie z bilansem 41-31 zajmują 6. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Mają jednak minimalną przewagę nad Los Angeles Clippers i Minnesota Timberwolves.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!