Po dobrym początku sezonu w wykonaniu Jeremy’ego Sochana, przyszedł moment, w którym zawodnik częściej niż na parkiecie, będzie gościł w gabinecie fizjoterapeutów. Przed nim bowiem kilka tygodni przerwy od gry w koszykówkę. Reprezentant Polski jest już po zabiegu i rozpoczął pierwszy etap powrotu do pełni sił.
Kontuzji Jeremy Sochan nabawił się w przegranym przez San Antonio Spurs meczu z Los Angeles Clippers trzy dni temu. Sochan próbował wybić piłkę z rąk Jamesa Hardena. Niestety w ten sposób doszło do uszkodzenia lewej ręki. 21-latek musiał opuścić parkiet już w pierwszej połowie spotkania. W czasie 12 minut spędzonych na parkiecie zapisał na swoje konto cztery punkty i trzy zbiórki. Spurs ogłosili, iż Sochan doznał kontuzji kciuka w lewej ręce. Doszło do złamania kości paliczka bliższego
– Jeremy jest już po zabiegu. Ma unieruchomiony lewy kciuk i za trzy tygodnie zostanie poddany kolejnym badaniom i ocenie. Do tego czasu będzie uczestniczył w zajęciach indywidualnych, na tyle na ile pozwoli mu sztab medyczny Spurs oczywiście. Na pewno będzie mógł wykonywać różne ćwiczenia kondycyjne, aby utrzymać formę fizyczną. Data powrotu Jeremiego do gry jest na tym etapie niemożliwa do oszacowania, ale jesteśmy dobrej myśli – mówi Michał Pacuda prowadzący polskie biuro prasowe jedynego Polaka w NBA.
Skrzydłowy ma za sobą bardzo dobry początek sezonu. W siedmiu spotkaniach notował średnio 15,4 punktu, 7,7 zbiórki, 3 asysty i przechwyt, trafiając 51% rzutów z gry. Jego przerwa w grze potrwa od czterech do sześciu tygodni. To oznacza, iż powrót Sochana do gry powinien nastąpić mniej więcej w połowie grudnia. Dla Spurs to konkretny problem, bowiem zawodnik był ważnym elementem rotacji zespołu po obu stronach parkietu. W zespole byli pod dużym wrażeniem początku rozgrywek w wykonaniu Polaka.
Sochan już na starcie zaprezentował cały przekrój swoich możliwości i wskazał na progres, jaki poczynił w trakcie letniej przerwy, w trakcie której spędził sporo czasu z reprezentacją Polski. Dobrze widzieć Jeremy’ego w takiej formie, bowiem to sygnalizuje, iż jego przygoda z koszykówką zmierza w dobrą stronę i skrzydłowy może być kluczowym elementem składu gotowego do walki o mistrzostwo NBA. Właśnie do tego w San Antonio dążą, mając Victora Wembanyamę jako wschodzącą gwiazdę ligi.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET