2 dni temu
Już w końcówce sezonu wiele mówiło się o tym, iż Donovan Mitchell ma istotną decyzję do podjęcia i nie ma pewności, co gwiazda Cleveland Cavaliers planuje. Po miesiącach spekulacji sprawa doczekała się zamknięcia. Mitchell niedługo oficjalnie parafuje z Cavs przedłużenie kontraktu i w kolejnych latach przez cały czas będzie walczył z drużyną o czołowe miejsca wschodu.
W trakcie sezonu pojawiało się wiele głosów sugerujących, iż Donovan Mitchell nie jest zadowolony ze swojej sytuacji w Ohio. Dziennikarze donosili o nie najlepszych relacjach gwiazdy składu z trenerem J.B. Bickerstaffem. Z rywalizacji w play-offach Cleveland Cavaliers odpadli na etapie półfinału, uznając wyższość późniejszego mistrza z Bostonu. Bickerstaff po zakończeniu tej serii został z kontraktu zwolniony i jego miejsce zajął Kenny Atkinson, rzekomo za aprobatą samego Donovana Mitchella.
Nadal jednak nie było jasności, co lider składu zdecyduje w sprawie przedłużenia swojego kontraktu. Jak wynika z ostatnich doniesień Adriana Wojnarowskiego z ESPN, niedługo pomiędzy zawodnikiem i zespołem z Ohio dojdzie do oficjalnego uścisku dłoni w sprawie 3-letniego kontraktu za 150 milionów dolarów. W umowie zawarto opcję zawodnika na sezon 2027/28, z której Mitchell może zrezygnować i trafić na rynek wolnych agentów ponownie latem 2027 roku. Umowa wejdzie w życie po sezonie 2024/25.
Opcja w umowie spełnia jeszcze jedną funkcję. Otóż za trzy lata Mitchell będzie miał już na swoim koncie 10 lat w najlepszej lidze świata i to umożliwi mu podpisanie 5-letniego super-maksymalnego kontraktu za… 380 milionów dolarów! Do tego jeszcze daleko i wiele może się w międzyczasie zmienić, ale zespół, który będzie posiadał wówczas prawa Birda do Mitchella, dostanie możliwość obsypania All-Stara złotem. Na ten moment wychowanek Louisville skupia się wyłącznie na tym, by walczyć z Cavs o kolejne mistrzostwo.
Mitchell podczas spotkania z Kobym Altmanem – sternikiem Cavs, dostał gwarancję, iż zespół w kolejnych latach będzie robił wszystko, co w jego mocy, by przez cały czas budować rotację gotową do walki o mistrzostwo NBA. Mówimy o jednym z najlepszych obwodowych w lidze, który wkracza w najlepszy okres swojej kariery, dlatego liczy się wyłącznie możliwość walki o pierwszy pierścień w karierze. W 55 meczach poprzedniego sezonu Mitchell notował 26,6 punktu, 6,1 asysty i 5,1 zbiórki trafiając 46,2% z gry i 36,8% za trzy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
