Już tylko godziny dzielą nas od upłynięcia terminu głosowania na potencjalnych uczestników tegorocznej edycji Meczu (a adekwatnie – Meczów) Gwiazd. Na ostateczne rezultaty z pewnością trzeba będzie trochę poczekać, jednak odkrywane są również pierwsze karty jeżeli chodzi o pozostałe składowe tego corocznego wydarzenia. Znamy już na przykład pierwszego uczestnika konkursu wsadów.
Niezależnie od wszystkiego jest to być może najciekawsza część Weekendu Gwiazd. Wielu sympatyków basketu najbardziej sobie ceni właśnie ten element koszykarskiego rzemiosła, czyli wsady. Im bardziej efektowne tym lepiej. W tym roku dobre wrażenie będzie starał się zrobić jeden z najbardziej ekscytujących ligowych debiutantów. Jak poinformował Shams Charania, swój udział w wydarzeniu odbywającym się w San Francisco potwierdził już Stephon Castle z San Antonio Spurs.
Wydaje się, iż wybór 20-latka był tylko kwestią czasu. Były już zawodnik UConn przez cały sezon popisywał się umiejętnością fruwania pod koszem, niejednokrotnie biorąc znacznie bardziej doświadczonych rywali na plakat. Trudno powiedzieć czy będzie faworytem, skoro nie znamy jeszcze reszty uczestników, ale z pewnością można stwierdzić, iż będzie pierwszym zawodnikiem swojej drużyny w konkursie wsadów od blisko 40 lat (ostatnim był Greg Anderson w 1988 roku). Później przez lata barwy Ostróg reprezentowali choćby Manu Ginobili czy Kawhi Leonard, którym trudno odmówić umiejętności, ale oni jednak woleli pokazywać swój kunszt w meczach, a nie robić show i popisywać się ku uciesze publiczności.
Wracając jednak do Castle’a, jak dotąd rozgrywa co najmniej solidny debiutancki sezon, notując średnio 11,6 punktu, 3,6 asysty oraz 2,5 zbiórki na mecz. adekwatnie co spotkanie wyróżnia się, pokazując pełnię swoich atletycznych możliwości, ale też potencjału defensywnego. Zaledwie 20-letni rozgrywający udowodnił, iż nie straszna mu choćby gra w pierwszej piątce, przez co niektórzy już teraz wręczają mu palmę pierwszeństwa w wyjątkowo w tym roku wyrównanym wyścigu po nagrodę debiutanta sezonu.
Wydaje się również, iż konkurs wsadów może nie być jedynym wydarzeniem Weekendu Gwiazd, w którym zobaczymy Stephona. Gracz Spurs wydaje się murowanym kandydatem do drużyny Rising Stars, która otrzyma szansę udziału w składającym się z czterech zespołów turnieju, zastępującego od tego roku tradycyjny Mecz Gwiazd. Dzięki temu młode talenty ligi będą mogły zaprezentować swoje umiejętności na tle najlepszych graczy NBA, co powinno zaowocować w przyszłości, choćby jeżeli ewidentnie nie wszyscy są fanami nowego formatu.
Decyzja Castle’a o tym, by przyjąć zaproszenie do udziału w konkursie wsadów to z pewnością dobre wieści dla fanów jego drużyny. Dzięki temu kibice z San Antonio będą mieli szansę, by po raz pierwszy od przeszło dekady móc każdego wieczoru tego najważniejszego weekendu w okresie kibicować swojemu zawodnikowi. Ostatni raz taka okazja miała miejsce w okresie 2012-13, gdy w piątek Kawhi reprezentował drużynę Charlesa Barkleya w Rising Stars Challenge, w sobotę Tony Parker zaprezentował się w konkursie umiejętności, by w niedzielę dołączyć do Tima Duncana w samym Meczu Gwiazd. Teraz gracz młodszego pokolenia będzie miał szansę, by pójść w ślady starszych kolegów po fachu.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!