Nazwała Świątek fałszywą. Teraz Collins tak reaguje na wpis Fręch

2 godzin temu
Zdjęcie: Screen portal X


Danielle Collins nazwała Igę Świątek "fałszywą i nieszczerą" po ich starciu w ćwierćfinale na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Teraz amerykańska tenisistka zareagowała na sukces Magdaleny Fręch.
Magdalena Fręch dzięki zwycięstwie w turnieju WTA 500 w Guadalajarze i 1/8 finału WTA 1000 w Pekinie w tym tygodniu awansowała na najwyższe w karierze miejsce w rankingu WTA. Polka jest sklasyfikowana na 27. pozycji. Jest to czwarty wynik w historii polskiego żeńskiego tenisa. Wyżej od 26-latki były tylko Iga Świątek (liderką), Agnieszka Radwańska (2. miejsce) oraz Magda Linette (19. miejsce).


REKLAMA


Danielle Collins zareagowała na wpis Magdaleny Fręch
Magdalena Fręch swoim rankingowym sukcesem podzieliła się z kibicami w mediach społecznościowych. Na portalu X zamieściła post ze swoim zdjęciem z dzieciństwa, gdy była młodziutkim talentem.


- Mała dziewczynka z wielkimi marzeniami! Top 30 osiągnięte, 27. rakieta świata! Jestem niezwykle dumna z tego co osiągnęłam do tej pory, a co najważniejsze, sporą część z tej przygody spędziłam z uśmiechem na ustach. Od dwóch kortów obok szkoły do dużych stadionów na całym świecie. Doceniam to, tym bardziej iż osiągnęłam to samodzielnie z zaledwie kilkoma najbliższymi osobami wokół mnie. Dziękuję kibicom, którzy wspierają mnie podczas tej drogi. Dla niektórych to niewiele, dla innych wręcz przeciwnie, ale ja tworzę swoją własną historię - napisała Fręch.
Teraz sukces polskiej tenisistki skomentowała Danielle Collins, dziewiąta zawodniczka światowego rankingu.
- To naprawdę niesamowite osiągnięcie - napisała krótko Amerykanka. Fręch odpowiedziała emotikoną serca.


Być może ten wpis sprawi, iż choć trochę przejdzie złość polskich kibiców na Danielle Collins. O Amerykance nigdy w Polsce nie było tak głośno, jak podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Finalistka Australian Open z 2022 roku nazwała bowiem Igę Świątek "fałszywą i nieszczerą" po ich starciu w ćwierćfinale IO. Collins, tłumacząc się problemami zdrowotnymi, skreczowała w trzecim secie przy stanie 1:6, 6:2, 1:4. Nie przeszkodziło jej to jednak w zagraniu niedługo później w deblu. Po tym meczu znów miała pretensje. Tym razem do organizatorów. - Pracujesz całe życie, by dostać się na igrzyska - dla mnie pierwsze i ostatnie - i nie ma na korcie odpowiedniej wody. To frustrujące i smutne - mówiła zdenerwowana Collins.


Od porażki w Paryżu Collins nie może się pozbierać. Zagrała tylko trzy mecze - w Monterrey, US Open i Guadalajarze i wszystkie przegrała. Potem wycofała się z turniejów w Azji: Seulu, Pekinie i Wuhan. Wydaje się, iż Amerykanka może nie zagrać już w tym sezonie.
Idź do oryginalnego materiału