Iga Świątek świetnie radzi sobie w Cincinnati Open. Polska tenisistka nie straciła w amerykańskim turnieju choćby jednego seta, pokonując m.in. Annę Kalinską. Spotkanie Polki i Rosjanki miało miejsce w piątek. Zanim jednak do niego doszło, już pojawiły się kontrowersje. Wszystko za sprawą wypowiedzi niezadowolonej 26-letniej rywalki Polki.
REKLAMA
Zobacz wideo Ulubiona piłkarka Amandy Moury Pietrzak? "Córka Dennisa Rodmana jest bardzo twarda, inspiruje mnie"
Brad Gilbert znowu zabiera głos ws. Świątek. I znowu prowokuje
Oto co powiedziała Kalinska: - Po meczu z Aleksandrową wróciłam do domu o godzinie 2.40 i położyłam się spać o 4. Trochę pospałam i poszłam na kort potrenować. Po czym dostaję harmonogram, iż jutro o godzinie 11 mam mecz. Jak organizatorzy turnieju oraz WTA oczekują, iż będę w stanie się regenerować i stale zmieniać swój rytm snu, który jest jednym z najważniejszych elementów regeneracji? Wydaje się to trochę jednostronne - przekazała Rosjanka za pośrednictwem Instagrama.
W międzyczasie głos zabrał też Brad Gilbert, były trener m.in. Coco Gauff: - Nie musisz choćby patrzeć na harmonogram, by wiedzieć, iż Iga gra jako pierwsza o 11. Ciekawe, czy jej team o to prosi, czy to po prostu zdarza się często - spytał Amerykanin na portalu "X".
Pod jego wpisem pojawiła się masa głosów oburzonych kibiców z Polski. "Wow, nigdy nie widziałem takiej obsesji na punkcie Igi jak twoja" - napisał jeden z nich. "Nie dostałeś pracy jako jej trener, rozumiemy to. Ale pogódź się już z tym" - dodał kolejny.
ZOBACZ TEŻ: Świątek odpowiedziała na pytanie o alkohol. "Nie smakuje mi"
Gilbert w przeszłości naraził się polskiemu środowisku tenisa, kiedy po Wimbledonie deprecjonował wygraną Świątek, sugerując, iż nie mierzyła się z klasowymi rywalkami. Wówczas w jego kierunku zwrócił się nawet... Maciej Ryszczuk, czyli trener przygotowania fizycznego Polki. Wygląda jednak na to, iż Amerykanin nie zamierza przestać wypowiadać się na temat naszej tenisistki.