Iga Świątek (2. WTS) odpadła już w 1/8 finału turnieju WTA 1000 na kortach twardych w Pekinie. Sześciokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych przegrała 4:6, 6:4, 0:6 z Emmą Navarro (USA, 17. WTA). Po tej porażce na Świątek spadła spora fala krytyki ze strony fanów w mediach społecznościowych. Tenisistka postanowiła zareagować. - Współcześnie w sporcie to smutny element naszej rzeczywistości. Boty, zakłady bukmacherskie, ale też "fani". Warto się zastanowić, zwłaszcza iż za parę dni Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego - napisała Polka.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Zagraniczne media piszą o wpisie Igi Świątek
Światowe media również piszą na temat ataków hejterów na Igę Świątek. Dostrzegli to również dziennikarze z Rosji.
"Świątek opowiedziała o obelgach pod swoim adresem w mediach społecznościowych" - to tytuł artykułu ze sport.ru. "Sześciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa i numer dwa światowego rankingu odpowiedziała na ataki hejterów. Świątek trudno znosi takie traktowanie" - dodaje dziennikarz.
"'Smutna rzeczywistość'. Świątek odpowiedziała na hejterów w mediach społecznościowych" - to tytuł z "Championat", który też zacytował cały wpis Polki w internecie.
"Świątek ujawnia, iż zawodnicy doznali przemocy słownej i ma dla nich mocne przesłanie" - to tytuł z "Tennisworldusa.org". "Nawet Świątek nie jest odporna na ataki w mediach społecznościowych i umieściła obrzydliwe wiadomości, jakie dostała" - dodał dziennikarz.
Z kolei L'Equipe" stwierdził, iż komentarze mogły wpisać osoby, które obstawiły zwycięstwo Świątek z Navarro.
"To bez wątpienia największa plaga w świecie tenisa. Świątek została zaatakowana w komentarzach na swoich profilach społecznościowych po porażce z Navarro, 17. rakietą świata. Polka odpowiedziała tym osobom - najpewniej hazardzistom - w swojej relacji na Instagramie" - czytamy.
Zobacz także: Celt reaguje na to, co poleciało z boksu Igi Świątek, gdy przegrywała
Teraz Świątek zagra w turnieju WTA 1000 na kortach twardych w Wuhan.