PIŁKA NOŻNA.
Trwa konkurs na najpiękniejszego gola Polaków w latach 90. Chętni
mogą zagłosować w sondzie. Dziś przypominam bramkę, która pretenduje do
tego miana - trafienie Piotr Czachowskiego w meczu Polska - Irlandia w 1991 roku.
Piotr Czachowski, autor pięknej bramki w meczu z Irlandią w 1991 roku w tej chwili jest ekspertem telewizyjnym. Fot. You Tube/Polsat Sport.
Zabawa trwa od 30 listopada 2023 do 30 stycznia 2024 roku. Poniżej w sondzie wytypowałem czternaście - moim zdaniem - najpiękniejszych bramek Polaków w latach 90. W opisie widnieją imiona i nazwiska strzelców, mecz, w którym padła dana bramka a także rok, kiedy spotkanie zostało rozegrane.
Ograniczeń jeżeli chodzi o kryteria doboru strzelców praktycznie nie ma, oprócz takiego, iż w zestawieniu znajdują się seniorzy, czyli gracze pierwszej reprezentacji Polski i naszych klubów. Uwaga - zrobiłem jeden wyjątek! Do grona nominowanych dołączyłem strzelców bramek dla naszej reprezentacji w turnieju olimpijskim w 1992 roku w Barcelonie. Wystąpiła tam kadra do lat 23, ale z uwagi na sukces jaki odniosła - srebrny medal - postanowiłem docenić jej zawodników w tym rankingu.
Dziś prezentuję kolejną bramkę. Wśród nominowanych jest Piotr Czachowski ze swoim golem, którego strzelił w meczu Polska - Irlandia (3:3) podczas eliminacji do Mistrzostw Europy w 1992 roku. Były reprezentacyjny obrońca, piłkarz m.in. Legii Warszawa oraz włoskiego Udinese Calcio, dziś ekspert stacji telewizyjny, zadebiutował w dorosłej kadrze w 1989 roku. Dwa lata później tygodnik "Piłka nożna" przyznał mu tytuł Piłkarza Roku 1991 w Polsce. Czachowski najczęściej występował jako boczny obrońca, miał przy tym zapędy do gry ofensywnej, kiedy trzeba było, był także skuteczny pod bramką przeciwników. W pierwszej reprezentacji kraju strzelił wprawdzie jedną bramkę (rozegrał w niej 45 spotkań), ale za to jakiej przedniej urody!
16 października 1991 roku Polacy rozegrali w Poznaniu swój piąty, przedostatni mecz w eliminacjach do finałów Mistrzostw Europy, które odbyły się w czerwcu 1992 w Szwecji. Podopieczni Andrzeja Strejlaua zmierzyli się z silną Irlandią, którą prowadził wówczas znany i charyzmatyczny szkoleniowiec, Jackie Charlton. Przypomnijmy, w grupie naszymi rywalami byli jeszcze Anglicy oraz Turcy, do finałów Euro kwalifikował się tylko zwycięzca grupy.
W maju w Dublinie biało-czerwoni wywalczyli remis 0:0. Jak wyglądał rewanż niespełna pół roku później? - Do końca liczyliśmy się w walce o awans. jeżeli chodzi o mecz z Irlandią, popełniliśmy zbyt dużo błędów w obronie. Wydawało się, iż kontry, jakie wyprowadzają Wyspiarze, już nas dobiją, bo przegrywaliśmy już 1:3. Ostatecznie doprowadziliśmy do remisu - wspomina Piotr Czachowski.
To była szalona pogoń. Niestety, przez większą część meczu Polacy byli jednak skazani na ściganie Irlandczyków. W 11 minucie objęli oni prowadzenie po celnym strzale głową Paula McGratha. Do przerwy biało-czerwoni przegrywali 0:1. Strzelecką niemoc przerwali w 54 minucie. Akcję zapoczątkowali na lewej stronie Jacek Ziober i Andrzej Lesiak. Ten drugi z lewej strony wrzucił piłkę w pole karne "Eire". Roman Kosecki ubiegł obrońcę i uderzył głową, futbolówkę wybił McGrath, ale na 14 metrze dopadł do niej właśnie Piotr Czachowski. Huknął prawą nogą nie do obrony!
- Ponieważ "miałem te płuca do biegania", jako piłkarz potrafiłem łączyć grę w obronie z ofensywą i trenerzy też często przydzielali mi takie role. W tej konkretnej sytuacji, po wrzutce z lewej strony "Kosa" powalczył o piłkę jak tygrys. Interweniował obrońca, wybił piłkę. Ja akurat wbiegałem w pole karne, uderzyłem bardzo mocno, z woleja, tak zwanym prostym podbiciem. Irlandzki bramkarz Pat Bonner był bez szans - wspomina Piotr Czachowski.
Niestety, z remisu cieszyliśmy się tylko osiem minut. Andy Townsend wyprowadził gości na prowadzenie po ładnym uderzeniu z lewej nogi. W 69 minucie na 3:1 (!) dla Irlandii podwyższył Tony Cascarino, sytuacja była wątpliwa, Polacy sygnalizowali pozycję spaloną Wyspiarza, ale sędzia nie reagował i as "Eire" umieścił piłkę w naszej siatce.
Marzenia o korzystnym wyniku zaczęły gdzieś ulatywać, ale w końcówce Polacy pokazali charakter! Najpierw, w 71 minucie do siatki Bonnera trafił Jan Furtok, dobijając uderzenie Koseckiego. W 86 min. znów kapitalne wejście zanotował Czachowski, tym razem popisując się asystą. Z prawej strony idealnie zagrał w pole karne do wbiegającego tam Jana Urbana, zaś czołowy polski napastnik w tamtym okresie pięknie strzelił głową i doprowadził do wyrównania 3:3!
- Miałem jeszcze okazję zdobyć gola na 4:3, ale kąt był zbyt ostry i bramkarz obronił mój strzał. Myślę, iż to był mój najlepszy mecz, jaki rozegrałem w reprezentacji Polski. Zdobyta bramka daje mi dużą satysfakcję - podkreśla Piotr Czachowski.
Zobaczcie poniżej skrót z meczu Polska - Irlandia, w tym gola Czachowskiego na 1:1:
Irlandczycy preferowali wówczas typowo "wyspiarski" styl gry, oparty na sile fizycznej, walce o górne piłki, był to rywal "nieprzyjemny" w równym stopniu, co np. Norwegowie przed 30 laty. Podopieczni Charltona wprawdzie nie awansowali do finałów Euro 1992, ale zagrali już w następnej wielkiej imprezie, mundialu w 1994 w USA.
- W ostatnim meczu eliminacji zremisowaliśmy 1:1 z Anglią. Prowadziliśmy po golu Romana Szewczyka, nadzieje na awans odebrał nam Gary Lineker, który doprowadził do wyrównania. Sędzia nie podyktował też rzutu karnego za faul na Furtoku... Do samego końca liczyliśmy się w tej walce o awans, który ostatecznie wywalczyli Anglicy. Cóż, takich spotkań się nie zapomina - opowiada Piotr Czachowski, który w tej chwili pomaga synowi w prowadzeniu piłkarskiej Akademii Inter Łazy, jest ekspertem w Eleven Sports i Polsacie, zajmuje się też skautingiem na polskim rynku piłkarskim.
W reprezentacji Polski występował do 1993 roku, do czasu nieudanych eliminacji do mistrzostw świata 1994. jeżeli weźmiemy pod uwagę klubową karierę Czachowskiego, na pewno największym sukcesem był dla niego awans z Legią Warszawa do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów w 1991 roku. Obszerny wywiad znajdziecie tutaj: Piotr Czachowski: piłkarzy Sampdorii "obcinaliśmy" wzrokiem jak komornik szafę. Oni myśleli, iż nas... połkną.
Jeśli chodzi o nominowane w konkursie bramki - pod uwagę brałem zarówno mecze reprezentacji Polski w eliminacjach do
mistrzostw świata i Europy (w turniejach finałowych w tamtej dekadzie
niestety nie graliśmy), igrzyskach olimpijskich jak też polskich klubów w
Lidze Mistrzów i w ogóle w europejskich pucharach.
Chcecie zagłosować, a
nie pamiętacie niektórych bramek? Na to również znajdziemy rozwiązanie.
W najbliższym czasie będę publikował na swoim blogu nabialoczerwonym.com
filmiki z fragmentami spotkań, w których padały nominowane bramki. To z
pewnością ułatwi wybór. Znajdziecie krótkie opisy meczów, okoliczności
zdobycia goli, różne ciekawostki oraz - w miarę możliwości - wspomnienia
samych autorów tych celnych trafień!
Jeżeli chcecie wziąć udział w zabawie, ale nie zagłosujecie na żadną z wyżej wymienionych moich propozycji, możecie zgłosić swoją ulubioną bramkę i strzelca, których nie ma w sondzie. Najlepiej uczynić to poniżej, w komentarzu do posta lub pisząc w wiadomości na Facebooku na stronie Na biało-czerwonym szlaku. Proszę o podanie nazwiska strzelca, meczu w jakim zdobył bramkę i wyniku spotkania. Uwaga! Na Wasze propozycje czekam do 30 grudnia 2023! jeżeli pojawią się nowe, powstanie druga sonda - Czytelników. Głosowanie jest całkowicie anonimowe.
Co znaczy "najpiękniejszy gol"? To zależy od gustu, można brać pod uwagę np. celne uderzenie z dystansu, wybitnie precyzyjny techniczny strzał lub prawdziwą "petardę", gola ze stałego fragmentu gry (oprócz rzutów karnych). Nie chodzi zresztą tylko o sam strzał, ale też dynamikę akcji (np. szybki kontratak czy takie okoliczności, gdzie strzelec popisał się świetną techniką, sprytem czy szybkością).
Zachęcam do zabawy! jeżeli macie więcej pytań, piszcie poniżej w komentarzach lub na Facebooku.
POLECAM:
- Najpiękniejsze gole Polaków w latach 90. Dariusz Adamczuk w meczu z Anglią. Zagłosuj w sondzie!
- Najpiękniejsze gole Polaków w latach 90. Marek Citko w meczu z Anglią. Zagłosuj w sondzie!
- Najpiękniejsze gole Polaków w latach 90. Marek Citko w meczu z Atletico Madryt. Zagłosuj!
- Najpiękniejsze gole Polaków w latach 90. Ryszard Czerwiec w meczu ze Steauą Bukareszt. Zagłosuj!
- Najpiękniejsze gole Polaków w latach 90. Andrzej Juskowiak w meczu z Włochami. Zagłosuj!