Najdroższy transfer w historii Ekstraklasy brutalnie podsumowany. "Jak możesz?!"

2 godzin temu
- Mam wrażenie, iż tam nikt nie jeździ na mecze i nie ogląda zawodników na żywo, tylko to są klipy puszczane z YouTube'a - mówi Jakub Kosecki o Legii Warszawa. W programie "To jest Sport.pl" były reprezentant Polski ostro skrytykował napastników stołecznego zespołu - Miletę Rajovicia i Antonio Colaka.
41- tyle dni Legia Warszawa czeka na gola któregoś ze swoich napastników. Po kontuzji Jeana- Pierre'a Nsame do dyspozycji trenera są tylko Mileta Rajović i Antonio Colak. Duńczyk ostatnio trafił 28 września (z karnego) przeciwko Pogoni Szczecin (1:0), natomiast Chorwat czeka na premierowe trafienie.


REKLAMA


Zobacz wideo Tytuł: Kosecki ostro o Rajoviciu i Colaku: Za moich czasów w Legii byliby od podawania piłek


Napastnicy Legii Warszawa zawodzą. "Nie dopuściliby ich do oddawania strzałów"
W programie "To jest Sport.pl", prowadzonym przez Dominika Wardzichowskiego, o postawie atakujących stołecznego zespołu dyskutowali były piłkarz Jakub Kosecki i dziennikarz Piotr Żelazny. - Za moich czasów w Legii, jak grali Daniel Ljuboja, Marek Saganowski, Wladimer Dwaliszwili, a później Aleksandar Prijović i Nemanja Nikolić, to gdy oni strzały oddawali, (obecni - red.) napastnicy staliby za bramką i biegali na korty, żeby podawać piłki (te obiekty są obok boisk treningowych Legii - red.). Nie dopuściliby ich do oddawania strzałów - wypalił.


- Teraz opierasz i chcesz budować na nich wielką Legię - dodał. Na co Dominik Wardzichowski zapytał: - Czy to jest wina Michała Żewłakowa i Frediego Bobicia (odpowiednio dyrektor sportowy i dyrektor ds. operacji piłkarskich - red.), iż tak wygląda ta kadra? - Mam wrażenie, iż tam nikt nie jeździ na mecze i nie ogląda zawodników na żywo, tylko to są klipy puszczane z YouTube'a - ocenił 31-latek. - Nie sądze - odparł Wardzichowski. - To już nie te czasy - dodał Żelazny.
Jakub Kosecki skrytykował Miletę Rajkovicia. Litania wad
- Nie mówię, iż tak jest, ale tak to wygląda - powiedział Kosecki. Po czym zaczął punktować transfer Rajovicia. - Jak możesz zapłacić 3 mln euro za napastnika, który tak naprawdę nie jest super mobilny, nie potrafi dryblować, nie utrzyma ci piłki z przodu? - stwierdził.


Następnie odpowiedział na wcześniejsze słowa Żelaznego o braku jakościowych dograń dla Duńczyka. - Mówisz, iż on nie ma serwisu. Jednak z tego, co pamiętam, to w poprzednich latach napastnicy Legii potrafili się cofnąć do pomocy - powiedział, mając na myśli to, iż Rajović mógłby bardziej włączyć się w konstruowanie akcji.


Zobacz też: Finał Ligi Mistrzów na Stadionie Narodowym?! Jest głos z PZPN. "Z pewnością"
Napastnicy Legii Warszawa niebawem będą mieli kolejną szansę na poprawę. W niedzielę 9 listopada o godz. 14:45 stołeczny zespół podejmie Termalicę Nieciecza w ramach Ekstraklasy.
Idź do oryginalnego materiału