Nagrody MMA.pl 2024: Klub Roku – Ankos MMA. Świetny rok klubu z Poznania

1 dzień temu

Ankos MMA od lat należy do ścisłej czołówki polskich klubów MMA i w 2024 roku zawodnicy reprezentujący ten klub zaliczyli naprawdę udany okres.

Po wyborze poddania, nokautu, walki i gali roku pora na najlepszy klub MMA w Polsce.

Nagrody MMA.pl 2024 – Klub Roku

Na 69 walk w ubiegłym roku zawodnicy poznańskiego Ankosu odnieśli aż 51 zwycięstw. Na dodatek 31 z tych pojedynków kończyli przed czasem.

Ankos w ostatnich miesiącach dołożył do swojej kolekcji dwa pasy mistrzowskie.

Wawrzyniec Bartnik w czerwcu znokautował w pierwszej rundzie Vladimira Bykova. Było to jego trzecie zwycięstwo w Fight Exclusive Night co zapewniło mu status pretendenta w kategorii półśredniej. Title shot nadszedł w listopadzie podczas gali FEN 57 w Piotrkowie Trybunalskim. Tam znakomitym sierpowym (za który notabene nagrodziliśmy go wyróżnieniem w kategorii Nokaut Roku) posłał na deski dotychczasowego mistrza Mansura Abdurzakova.

Tytuł mistrzowski prestiżowej organizacji zdobył również Ion Surdu. Były zawodnik KSW od pewnego czasu przeniósł się do OKTAGON MMA. W 2024 roku Mołdawianin odniósł dwa zwycięstwa w pierwszych rundach. Najpierw w połowie pierwszej rundy skończył Davida Kozmę a potem w podobnym czasie bardzo efektownie po high kicku w starciu o wakujący pas wagi półśredniej Kaika Brito.

Ubiegły rok ogólnie nie był zbyt udany dla Polaków w najlepszej organizacji MMA na świecie, czyli UFC. Dość pozytywnie na tym tle pokazał się jednak trenujący ostatnio właśnie w Ankosie Marcin Tybura. Uniejowianin wygrał dwie z trzech walk dla organizacji Dany White’a. W walce wieczoru marcowej gali w Las Vegas już w pierwszej rundzie poddał Taia Tuivasę. Nagrodzono go za to bonusem za występ wieczoru. Potem niestety „Tybur” musiał uznać wyższość Sergheia Spivaka w pojedynku rewanżowym. Polak zakończył rok jednak pozytywnie brutalnie rozprawiając się z niepokonanym do tej pory Jhonatą Dinizem. Brazylijczyk był tak mocno rozbity, iż lekarz nie dopuścił go do trzeciej rundy.

Jeśli chodzi o największe organizacje MMA na świecie nie można zapomnieć o Slim Trabelsim. Niepokonany Tunezyjczyk wygrał w ubiegłym roku dwie walki. Najpierw w Bellatorze pokonał Louie Sutherlanda a potem w PFL Abrahama Bably’ego.

Z pewnością warto odnotować również znakomite występy Piotra Kuberskiego. „Qbear” w pierwszej rundzie znokautował żywą legendę KSW Michała Materlę. Potem zaś stoczył znakomity pojedynek z niedawnym pretendentem Damianem Janikowskim. Były mistrz FEN skończył medalistę olimpijskiego z Londynu w drugiej rundzie i aktualnie znajduje się na drugim miejscu rankingu wagi średniej. Kuberski może się aktualnie pochwalić imponującą serią 12 zwycięstw, z czego trzy miały miejsce już w KSW. Aktualnie „Qbear” jest głównym kandydatem do walki o pas i w bieżącym roku powinien stanąć przed szansą odebrania go Pawłowi Pawlakowi.

Treningi w poznańskim klubie pozytywnie wpłynęły również na Marcina Helda. Weteran największych organizacji MMA na świecie (UFC, Bellator czy PFL) pokonał Romana Szymańskiego i Davy’ego Gallona. Dwa zwycięstwa zanotował również Michał Andryszak, w tym przede wszystkim to nad Marcinem Sianosem w Babilon MMA.

Makhmud Muradov w 2024 roku rozstał się co prawda z UFC, ale i tak nie może uznać ostatnich miesięcy za nieudane. W OKTAGON MMA pokonał byłego mistrza KSW Scotta Askhama a pod koniec roku zaliczył debiut we… feak fightach. Na FAME 23 w pojedynku toczonym w tzw. klatce rzymskiej bez większych problemów poradził sobie z Normanem Parkem.

Dobre występy kontynuowali również zawodnicy będący na początkowym etapie swoich karier jak Michał Dreczkowski, Krystian Głażewski czy Szymon Herrmann.

To był naprawdę udany rok i zawodnicy Ankosu mogą z pewnością pozytywnie spoglądać również w najbliższą przyszłość.

Klub Roku 2024

Ankos MMA

Idź do oryginalnego materiału