Lech Poznań przystępował do niedzielnego spotkania z Jagiellonią Białystok na fali trzech zwycięstw z rzędu. Wydawało się zatem, iż piłkarze Nielsa Frederiksena mają spore szanse, by odskoczyć rywalom w tabeli, zwłaszcza iż objęli prowadzenie w 9. minucie po golu Aliego Gholizadeha. Ostatecznie zakończyło się jednak wynikiem 2:1 dla gospodarzy.
REKLAMA
Zobacz wideo Cmentarz z widokiem na mamucią skocznię. Niezwykłe miejsce w Vikersund
"Jagiellonia Białystok w tym sezonie przekracza wszelkie granice i w niedzielny wieczór poradziła sobie z kolejną z nich. Niestraszne jej kontuzje, epidemia w zespole oraz to, iż przez kilka tygodni z rzędu rozgrywa mecze co trzy-cztery dni" - pisał Jakub Seweryn ze Sport.pl. Jak się okazało, gigantyczną furorę w sieci zrobiło wideo z udziałem zdobywcy bramki dla Lecha.
Piłkarz Lecha Poznań podbija świat po tym, co zrobił. "O ku*wa"
Chodzi oczywiście o sytuację z 78. minuty, gdy Ali Gholizadeh próbował daleko wrzucić piłkę w pole karne zza linii bocznej. I trzeba w tym miejscu podkreślić słowo "próbował", natomiast była to bardzo nieudana próba, gdyż, mimo iż dokładnie wytarł piłkę przed wrzutem, ta została mu w rękach. Materiał został wrzucony na portalu Troll Football i zgromadził dotąd już ponad 600 tys. wyświetleń.
Błyskawicznie na to zdarzenie zareagowali użytkownicy. "Co to za klaun?", "dobra próba, nie próbuj ponownie", "co za katastrofa", "o ku*wa", "to jest polski Darwin Nunez", "ekstraklasa - najlepsza liga na świecie", "powinien dostać zakaz na wykonanie tego ponownie", "beka z Amiki Wronki - zawsze fajnie" - można przeczytać w komentarzach na portalu X.
Jeden z użytkowników postawił stanąć za to w obronie piłkarza. "Wiem, iż trudno w to uwierzyć na podstawie tego filmiku, ale on naprawdę jest w szczytowej formie" - zaznaczył. I nie można temu zaprzeczyć, gdyż w tym sezonie 29-latek, który w poprzednich latach zmagał się z licznymi urazami, rozegrał 24 mecze w lidze, w których strzelił cztery gole i zanotował trzy asysty.
Niedzielna porażka Lecha sprawiła, iż spadł on na trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy. Piłkarze Nielsa Frederiksena mają na koncie 50 pkt, podczas gdy liderujący Raków Częstochowa 52 pkt, a druga Jagiellonia 51 pkt. W następnej serii gier piłkarze Adriana Siemieńca zmierzą się z Lechią Gdańsk, Lech zagra ze Śląskiem Wrocław, natomiast Raków z Zagłębiem Lubin.