Nagły zwrot ws. transferu "nowego Messiego". Barcelona ma problem

18 godzin temu
Ansu Fati nie ma co liczyć na świetlaną przyszłość w FC Barcelonie. Ostatnie miesiące były dla niego tragiczne, więc rozwiązanie jest jedno - musi odejść. Intensywnie zabiegały o niego saudyjskie kluby, natomiast od jakiegoś czasu wydaje się, iż faworytem do przejęcia zawodnika jest AS Monaco. Negocjacje w ostatnich dniach mocno przyspieszyły i osiągnięto choćby porozumienie. Serwis Esport3 ujawnił jednak, iż "przeprowadzka Fatiego została wstrzymana".
Ansu Fati to jedno z największych rozczarowań kibiców FC Barcelony. Jeszcze jako nastolatek z przytupem wszedł do pierwszej drużyny i gwałtownie został okrzyknięty "nowym Messim". Miał wówczas zaledwie 16 lat. "Sześć lat później kariera piłkarza znajduje się jednak na poważnym zakręcie" - pisał niedawno Szymon Szczepanik ze Sport.pl. I trudno nie przyznać mu racji, gdyż Hiszpan rozegrał w tym sezonie nieco ponad 300 minut. I choć w okresie 2019/2020, gdy trenerem FC Barcelony był Ernesto Valverde wydawało się, iż słynna La Masia wyprodukowała kolejny wielki talent, to teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski wychodzi z sądu


Hitowy transfer Ansu Fatiego wstrzymany. Znamy szczegóły
Mimo fatalnego sezonu zainteresowanie Fatim wyrażało kilka klubów z Hiszpanii, czy szejkowie z Arabii Saudyjskiej. Do walki o piłkarza włączyło się też AS Monaco. I wydawało się, iż ostatecznie tam się przeniesie. Nowe wieści przekazał jednak teraz serwis Esport3. "Przeprowadzka Fatiego została wstrzymana. (...) Operacja okazała się bardziej skomplikowana, niż oczekiwano" - podano.
Dziennikarze wskazali, iż chodzi o ogromną pensję piłkarza, której nie chce przejąć francuski klub. Jego wynagrodzenie wynosi w tej chwili szacunkowo 12-16 mln euro brutto. Pierwotnie według Fabrizio Romano miało to być wypożyczenie z opcją wykupu za 12 milionów euro, natomiast zapisano w umowie również klauzulę od następnej sprzedaży w pakiecie. Nie wiadomo jednak, czy finalnie FC Barcelonie uda się pozbyć zawodnika.


Wiosną 22-latek zagrał w dwóch meczach w lidze. Dostał 62 minuty z Realem Mallorca (1:0) i 45 minut z Realem Valladolid (2:1). "Chciał grać ofensywne, często szukał pozycji do strzału, zależało mu na zdobyciu bramki. Miał wsparcie ze strony kolegów. Jednak nie przekonał sztabu szkoleniowego na tyle, by uwzględniono go w planach na przyszły sezon" - podsumował Marcin Jaz ze Sport.pl.


Ostatni okres był dla Hiszpana nieudany z jeszcze jednego powodu. Zainteresowały się nim służby porządkowe, gdyż wpływało na niego wiele skarg. "Fati miał regularnie organizować nocne imprezy z dziewczynami do wczesnych godzin porannych w swoim penthousie w barcelońskiej dzielnicy Putxet" - napisał portal ABC.
Idź do oryginalnego materiału