Ależ mecz Wisły w Lidze Mistrzów! Debiut marzeń

2 godzin temu
Jeden z najlepszych piłkarzy ręcznych świata - Melvyn Richardson miał kapitalny debiut w Orlen Wiśle Płock. Francuski rozgrywający zdobył aż 12 bramek i przyczynił się do wyjazdowej wygranej w Lidze Mistrzów z OTP Bank-PICK Szeged.
Była 51. minuta meczu OTP Bank-PICK Szeged - Orlen Wisła Płock. Właśnie wtedy kapitalnie grający Melvyn Richardson po rzucie z drugiej linii zdobył już swoją 11 bramkę i goście prowadzili 30:27. Przy bardzo dobrej skuteczności, bo Francuz pomylił się tylko trzy razy. Płocczanie byli w dobrej sytuacji, by odnieść zwycięstwo na parkiecie drużyny, która od lat ma ambicje i marzenie, by zagrać w Final Four Ligi Mistrzów. W końcówce, w której gospodarze wycofywali bramkarza i grali siódemką w ataku, emocje sięgnęły zenitu. W 58. minucie gospodarze zdobyli kontaktowego gola. Wtedy świetnie na koło, zaskakując rywali, wbiegł Michał Daszek i trafił na 34:32. Odpowiedział skutecznie z karnego Mario Sostarić. 32 sekundy przed końcem faulowany był Gergo Fazekas, a sędziowie poszli obejrzeć powtórkę i dwuminutową karę otrzymał Borut Mackovsek. Płocczanie akcję rozegrali do końca i cieszyli się ze zwycięstwa! choćby nieudany rzut Kosorotova tuż przed syreną im nie zaszkodził.

REKLAMA







Zobacz wideo Tomasz Adamek kończy karierę! "Chyba, iż mnie żona z domu wypier***"



Wielkie emocje w meczu w Segedynie
W letniej przerwie w obu drużynach doszło do ważnych zmian. W ekipie OTP Bank-PICK Szeged na środek rozegrania przyszedł po aż 12 latach spędzonych we Flensburgu świetny 33-letni Szwed Jim Gottfridsson. Tymczasem płocki zespół wzmocnił bardzo dobry norweski bramkarz Torbjorn Sittrup Bergerud i jeden z najlepszych leworęcznych rozgrywających świata - Melvyn Richardson. Francuz dołączył z FC Barcelony, która wygrała rozgrywki w trzech z ostatnich pięciu lat.


Od początku czwartkowy mecz był bardzo wyrównany. Obie drużyny gwałtownie i skutecznie grały w ofensywie, a słabo spisywały się w obronie. Wielkie emocje zwiastował fakt, iż żadnej drużynie w pierwszej połowie nie udało się wypracować większego niż dwubramkowe prowadzenie, a aż 13 razy na tablicy świetlnej był remis. W zespole mistrzów Polski kapitalnie grał Richardson, który do przerwy zdobył aż sześć goli, a pomylił się tylko raz. Zupełnie w tej części przyćmił Gottfridssona (0/1).



Płocczanie bardzo dobrze rozpoczęli drugą połowę. Po indywidualnej akcji Fazekasa po raz pierwszy w meczu wygrywali trzema golami (20:17 w 37. minucie). A potem doszło do wielkich emocji w końcówce, które opisaliśmy na początek tekstu.
Zobacz także: 0:4. Ależ pogrom w meczu mistrzyń Polski o LM. Żal było patrzeć



Orlen Wisła Płock w drugiej kolejce Ligi Mistrzów zmierzy się u siebie z chorwackim RK Zagrzeb (17 września, godz. 20.45). W czwartek (godz. 20.45) w Champions League zagra też wicemistrz Polski - Industria Kielce. Drużyna Talanta Dujszebajewa podejmie norweski Kolstad Handball.


OTP Bank-PICK Szeged - Orlen Wisła Płock 33:34 (16:16)

Szeged: Mikler, Thulin - Sostarić 9, Garciandia 7, Frimmel 6, Banhidi 4, Bodo 1, Gottfridsson 1, Kalarash 1, Toto 1, Mackovsek 1, Rod 1, Szilagyi 1, Smarason, Jelinić.
Płock: Bergerud, Alilović - Richardson 12, Serdio 5, Fazekas 3, Janc 3, Kosorotov 3, Krajewski 2, Mihić 2, Daszek 2, Zarabec 1, Szita 1, Samoila, Dawydzik, Terzić.
Idź do oryginalnego materiału