Mueller podważa gola Lewandowskiego. Słowa poszły w świat

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. YT @CBSSportsGolazo


- Na końcu w futbolu liczą się bramki, a Barcelona dobrze sobie z tym poradziła - powiedział Thomas Mueller po porażce Bayernu Monachium 1:4 z FC Barceloną. Były reprezentant Niemiec komplementował rywala, ale zwrócił uwagę, iż w jednej z kluczowych sytuacji mogli liczyć na przychylność arbitrów. Chodzi o bramkę na 2:1, którą zdobył Robert Lewandowski.
Thomas Mueller w ostatnich latach miał praktycznie same doskonałe wspomnienia z meczów przeciwko FC Barcelonie. Do czasu środowej potyczki w barwach Bayernu dziewięć razy mierzył się z Katalończykami, z czego osiem tych spotkań wygrał, a tylko jedno przegrał. W tych meczach zdobył osiem bramek i zanotował dwie asysty. Ten bilans jednak uległ drobnemu pogorszeniu, gdyż w środowy wieczór FC Barcelona rozbiła Bayern Monachium 4:1.


REKLAMA


Zobacz wideo Szczęsny rzucił po meczu Bayernem tylko jedno zdanie! Demolka w Barcelonie


Thomas Mueller ma wątpliwości ws. bramki dla FC Barcelony.
- Chcę pogratulować Barcelonie zasłużonej wygranej. Musimy zmierzyć się z naszą obecną sytuacją i tą porażką. Ostatnia część meczu była klarownie na korzyść Barcelony, ale wszyscy widzieli pierwszą połowę. Barcelona była zabójczo skuteczna, a my marnowaliśmy wiele ostatnich podań i zagrań. Po szybkim golu Barcelony mieliśmy dobrą kontrolę nad meczem. Jednak na końcu w futbolu liczą się bramki, a Barcelona dobrze sobie z tym poradziła - powiedział Thomas Mueller w rozmowie z CBS Sports.
- Szybki gol ustawił mecz? Nie, było wiele kluczowych sytuacji. Drugi gol był trochę dyskusyjny. Na boisku wyglądało, iż Kim Min-Jae był faulowany. Gdy jesteś na boisku i zostajesz umyślnie pchnięty... Nie wiem, jak bardzo wyglądało to na faul, ale był to faul. Może drobny faul, sędzia sprawdził to i pomyślał, iż nie było to wystarczające do odgwizdania. Tak myślę, ponieważ widział tę akcję. To był najważniejszy moment - powiedział były reprezentant Niemiec o sytuacji przed golem na 2:1, którego strzelił Robert Lewandowski. Wtedy Fermin Lopez lekko pchnął w plecy koreańskiego stopera Bayernu, co w Niemczech zostało odebrane jako faul.


- Mimo tego mieliśmy sytuacje, żeby wrócić do tego meczu. choćby przy 1:3 miałem poczucie na początku drugiej połowy, iż mamy szansę wrócić. Mieliśmy okazje Joao [Palhinhi - przyp. red.], Serge'a [Gnabry'ego - przyp. red.]. Po czwartej bramce straciliśmy trochę pewności siebie. [...] To nie była dobra noc dla nas - podsumował Mueller.


Po trzech kolejkach fazy ligowej Ligi Mistrzów Bayern Monachium ma trzy punkty na koncie i zajmuje 23. miejsce w tabeli. W kolejnych pięciu meczach w tych rozgrywkach Bawarczycy zagrają z: Benficą (dom), PSG (dom), Szachtarem Donieck (wyjazd), Feyenoordem Rotterdam (wyjazd) i Slovanem Bratysława (dom).
Idź do oryginalnego materiału