Seattle jest jednym z miast-gospodarzy przyszłorocznych mistrzostw świata. Na Lumen Field organizatorzy zaplanowali sześć spotkań. Jedno z nich odbędzie się 26 czerwca, a władze miasta i lokalny komitet organizacyjny dumnie ogłosiły ten dzień terminem „Pride Match”. Spotkanie ma zainaugurować weekend parady równości. Jednak los chciał tak, iż w piątkowym starciu zmierzą się… Egipt i Iran.
Los nie ma poglądów
Najpierw losowano grupy, potem ustalano terminarz. jeżeli chodzi o rozgrywki piłkarskie, to w sumie nic nowego. Przed czwartkową ceremonią wiedzieliśmy, iż w Seattle odbędzie się sześć meczów – dwa w fazie pucharowej i cztery w fazie grupowej, z czego dwa w grupie G. Tak się złożyło, iż do niej trafiły reprezentacje Belgii, Nowej Zelandii, Iranu i Egiptu.
Our city is ready, the fans are ready, and I can’t wait! FIFA World Cup is coming to Seattle, and we are excited to be a part of the global celebration. With matches on Juneteenth and pride, we get to show the world that in Seattle, everyone is welcome. What an incredible honor! pic.twitter.com/urnDyjJ9IC
— Katie Wilson for Seattle Mayor (@wilsonformayor) December 7, 2025
W trzeciej kolejce, którą zaplanowano na 26 czerwca, Belgia podejmie Nową Zelandię, a Iran zmierzy się z Egiptem. Zgodnie z harmonogramem, jedno spotkanie odbędzie się w Vancouver, a drugie we wspomnianym amerykańskim mieście. I los chciał tak, iż starcie afrykańsko-azjatyckie dojdzie do skutku w Seattle.
W ramach „Pride Match”.
Można sobie wyobrazić miny władz miasta, gdy te dowiedziały się, jakie kraje mają uświetnić ich święto równości.
Czyli tak – z jednej strony mamy miasto, które chce świętować akceptację, różnorodność i prawa osób LGBT, a z drugiej – dwa państwa, w których za tęczowe flagi można trafić do więzienia, a w skrajnych przypadkach (jak w Iranie) na szubienicę. W Egipcie homoseksualizm formalnie nie jest przestępstwem, ale „promocja rozpusty” już tak, co regularnie kończy się represjami, aresztowaniami i nękaniem osób LGBT.
Homosexuality is criminalized in Iran. Surprisingly, not the case for transgenderism. In fact, Iran has become a global hub for sexual „reassignment” surgery.
The most brutal form of conversion therapy to date, gay Iranians are forced to surgically transition or face death. pic.twitter.com/VZzgQ8A6d4
— Aaron (@RealManAaron) December 2, 2025
Co wolno wojewodzie…
I teraz tak. W 2022 roku Gianni Infantino wraz z organizatorami mundialu w oficjalnych wytycznych dla odwiedzających Katar pisali następująco:
– Katar to niezwykle pokojowy kraj, w którym mieszkają ludzie z różnych narodów. Szanuj ich kulturę i religię. Wszyscy jesteśmy różni.
Tęczowe opaski kapitańskie znikały w szatniach, a kibicom kazano chować symbole, by nie urażać konserwatywnych uczuć gospodarzy. W dokumencie można było przeczytać, żeby nie podchodzić do kobiet z wyciągniętymi rękami czy unikać przytulania. Zakazano noszenia ubrań, które odkrywają ramiona i kolana, a także biżuterii innej niż zegarek i obrączka. Nie mówiąc o restrykcyjnym zakazie wwożenia alkoholu czy mięsa wieprzowego. Trzeba było się dostosować.
It wasn’t about making a political statement – human rights are non-negotiable. That should be taken for granted, but it still isn’t the case. That’s why this message is so important to us.
Denying us the armband is the same as denying us a voice. We stand by our position. pic.twitter.com/tiQKuE4XV7
— German Football (@DFB_Team_EN) November 23, 2022
Teraz role się odwróciły. Gospodarzem będzie Seattle. „Lokalną kulturą” (przynajmniej w weekend 26-28.06) będzie świętowanie wolności słowa i prawa do kochania kogo się chce. Skoro w Katarze trzeba było „szanować kulturę”, to czy Iran i Egipt ją uszanują, grając na stadionie w atmosferze festiwalu LGBT?
Mecz nadziei
Oczywiście, sprawa jest skomplikowana i niejednoznaczna. Eric Wahl, brat tragicznie zmarłego w Katarze dziennikarza Granta Wahla, słusznie zauważa, iż ten mecz to mimo wszystko „dobra rzecz”. Geje i lesbijki żyją też w Teheranie czy Kairze. Dla Irańczyka czy Egipcjanina trybuny w Seattle mogą być jedynym miejscem na ziemi, gdzie będą mogli kibicować swojej drużynie, trzymając za rękę partnera tej samej płci bez strachu, iż o świcie do ich drzwi zapuka policja.
Organizatorzy z Seattle robią dobrą minę do złej gry, zapewniając, iż mecz jest świętem wartości lokalnych, a nie polityczną demonstracją przeciwko rządom. Jednak nie oszukujmy się, wątków politycznych przed spotkaniem będzie mnóstwo – chyba, iż organizatorzy stwierdzą, iż nie chcą ryzykować i Iran zagra w Vancouver, a Belgia w Seattle.
Na ten moment jednak irańska telewizja będzie miała niemały problem. Jak pokazać mecz, by nie pokazać trybun? Jak skadrować boisko, by w tle nie mignęła wielka flaga „Pride Match”? A może transmisja zostanie po prostu ocenzurowana z przyczyn technicznych?
Zatem 26 czerwca w Seattle zobaczymy coś więcej niż mecz. Zobaczymy, jak FIFA poradzi sobie z hipokryzją.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Głupota Rodrigueza powinna dać Lechowi trzy punkty
- Jaga została zbrukana
- Sam na sam Chodyny z Piastem symbolem położenia Legii
Fot. Newspix

6 godzin temu






