Planujesz start w Mozart 100 by UTMB? A może szukasz zagranicznego biegu trailowego i nie wiesz, na co się zdecydować? Przygotowaliśmy informacje o tym biegu wraz z opiniami i radami biegaczy, którzy startowali w tych zawodach.
Biegi z serii UTMB z roku na rok zyskują na popularności, a niektóre festiwale szczególnie upodobali sobie Polacy. Taka sytuacja ma miejsce m.in. w przypadku rozgrywanego w Austrii Mozart 100 by UTMB. Jest to festiwal rozgrywany na górskich szlakach położonych w okolicy Salzburga, miasta, w którym urodził się W. A. Mozart.
Kiedy?
- Mozart 100 by UTMB odbywa się zwykle w pierwszy weekend czerwca. W 2025 roku impreza została zaplanowana na 7 czerwca.
Gdzie?
- Meta, biuro zawodów i expo zlokalizowane jest w centrum Salzburga (Austria) na Kapitelplatz wpisanego na listę UNESCO.
Jakie dystanse?
- Mozart City Trail – 9 km, +/- 300 m – bieg miejski, którego trasy prowadzą po Salzburgu, start o 10:00 z Kapitelplatz w Salzburgu
- Mozart Half Marathon – 21 km, +900 m / – 1200 m – start o 13:00 z Koppl
- Mozart Light – 32 km, +1400 m / – 1600 m – start o 11:00 z Fuschl am See
- Mozart Marathon – 40 km, + 1600 m / -1700 m – start o 9:00 z St. Gilgen
- Mozart Ultra – 81 km, + 4200 m / – 4450 m – start o 7:00 z Fuschl am See
- Mozart 100 – 105 km, +/-5400 m – start o 5:00 z Kapitelplatz w Salzburgu
- Mozart 100 Relay – 105 km, – +/-5400 m – sztafeta złożona z czterech zawodników i każdy z nich biegnie inny odcinek trasy (21 km, 29 km, 25 km, 30 km), start o 5:00 z Kapitelplatz w Salzburgu.
Trasy każdego z krótszych biegów (za wyjątkiem Mozart City Trail) są końcowymi etapami najdłuższego dystansu Mozart 100, czyli np. Mozart Light to ostatnie 32 km trasy o długości 105 km.
Biegi z serii UTMB mają często dość rozbudowaną listę wyposażenia obowiązkowego, zatem warto wcześniej się z tym zapoznać i zaopatrzyć w wymagany sprzęt. Pamiętajcie też, żeby na wyjazd na zawody zabrać nie tylko opcję obowiązkową, ale zwróćcie także uwagę na wyposażenie wymagane w warunkach wyjątkowo ciepłych lub zimnych, deszczowych. Wówczas organizator ma prawo rozszerzyć listę wyposażenia obowiązkowego, w zależności od warunków, co miało miejsce w tym roku.
Jak zawody wspominają polscy biegacze?
Jacek Sobas – startował w Mozart Half Marathon w 2023 roku
Trasa biegu na 21 km nie była zbyt trudna technicznie. W dużej mierze prowadziła po leśnych, miękkich ścieżkach. Część zbiegów to były szybkie singletracki. Jednak najbardziej z tego biegu zapamiętałem schody, które prowadziły zarówno w dół i w górę. Były to schody każdego możliwego rodzaju – z desek płaskich i zaokrąglonych, metalowe i kamienne. Podbiegi i zbiegi nie były wyjątkowo strome. Trasa była w większości zalesiona i osłonięta od słońca. Imprezę wspominam bardzo dobrze, organizacyjnie bez zarzutu. Był zapewniony transport na start autokarami. Dobierając buty na te zawody trzeba wziąć pod uwagę warunki pogodowe. Ja startowałem, kiedy było bardzo ciepło i sucho, więc buty trailowe bez agresywnego bieżnika sprawdziły się idealnie, ale jakby było mokro i błotniście, to z pewnością przydałby się bardziej agresywny bieżnik. Dlatego wyjeżdżając z domu, warto być przygotowanym na różne opcje.
Paweł Czerniak – startował w Mozart 100 105 km w 2024 roku
Moje wspomnienia z Mozarta to deszcz, błoto, ulewa no i znowu deszcz. Taki akurat trafiliśmy warun. Jakby było sucho, to myślę, iż spokojnie można zacząć przygodę od Mozarta 100 km, jak już się biegało kilka 80tek. Nie ma dużo technicznych podbiegów czy zbiegów. Trochę asfaltu też było. Trasa jak dla mnie jest biegowa, nie potrzeba kijków. Chyba iż leje i jest błoto, wtedy ratują życie. Salzburg jak najbardziej polecam, fajne miejsce i można sporo pozwiedzać.
Miłosz Szkołuda – startował w Mozart Ultra 81 km w 2024 roku
“Trasa nie była trudna technicznie. Powiedziałbym, iż była stosunkowo łatwa. Szerokie szutrowe zbiegi w pierwszej części dystansu pozwalały osiągnąć fajne prędkości. Podbiegi również nie były techniczne. Dopiero w drugiej części trasy, wbiegając w większy las i w wąskie ścieżki, na których przeważały korzenie, trzeba było naprawdę uważać. Dodatkowo ludzie ślizgali się na błocie i dosłownie wchodzili w siebie piłkarskimi „wślizgami”. Myślę, iż w neutralnych warunkach pogodowych trasa jest łatwa. Sporo biegnie się szutrem dookoła jeziora, dodatkowo jest dużo fragmentów (“dobiegów”) asfaltowych.
Dominują raczej długie i niezbyt strome zbiegi w pierwszej części trasy. Podbiegi również są długie, ale niczym nie zaskakują. Zdecydowanie trudniej zaczyna się robić po 50-tym kilometrze. Tam zaczynają się „single” w dół, na których trzeba uważać na kamienie, korzenie i schody. Właśnie schodów jest całkiem dużo.
Trasa od początku jest poprowadzona przez otwarte tereny, następnie biegnie się długo przy jeziorze z super widokiem. Po 45 kilometrze wbiega się w las i tam dominuje duże zalesienie. Myślę iż w dobrych warunkach pogodowych trasa jest piękna.
Niestety oznakowanie trasy w tym roku zawiodło. Pomimo wgranych tracków gubiliśmy trasę kilkukrotnie. Wybieg z największego punktu odżywczego również był źle oznakowany i wielu biegaczy pobiegło w złym kierunku. Organizacyjnie do poprawy
Z tegorocznej trasy zapamiętałem deszcz i błoto. Niestety pogoda nie dopisała i lało od startu do mety. Polecałbym wszystkim wziąć kijki. Ja podjąłem decyzję, iż ich nie zbieram i żałowałem.”
Marek Niewiadomski – startował w Mozart Ultra 81 km w 2024 roku
Mozart Ultra 81 km wspominam pozytywnie. Z powodu złych warunków atmosferycznych – intensywne opady deszczu, dzień przed startem organizator zmodyfikował trasę. Została on skrócona o 1 km z ominięciem jednego szczytu. Zmieniło się też obowiązkowe wyposażenie – wymagano w plecaku koszulki/bluzy z długim rękawem. Zawodnicy zostali poinformowani o tym przez media społecznościowe i w trakcie odprawy. Miasteczko biegowe było zaopatrzone w stoiska różnych firm. Wolontariusze rozgarnięci, zorientowani, chętnie udzielali pomocy i odpowiadali na pytania. Biegaczy przewoziły na na miejsce startu darmowe autobusy. Nie mam zastrzeżeń co do punktów odżywczych, na każdym z nich było w zasadzie wszystko, czego potrzeba – słodycze, owoce, zupy, sery, szynki, cola, energetyki, gorące napoje. Trasy dobrze zaznaczone, po zmroku nie dało rady się zgubić. GPX track zaktualizowany do nowej trasy. Zaopatrzenie medyczne obecne na wielu odcinkach. Trasa różnorodna – od asfaltu po strome górskie zbiegi. Na mecie ładny duży medal i koszulka finishera.
Jak widzicie, czasem opinie zawodników różnią się od siebie, na inne aspekty zwracają uwagę, a często zależy to od tempa biegu. Podsumowując, trasy na Mozarcie nie są zbyt trudne technicznie. Nie spodziewajcie się też zapierających dech w piersiach widoków. Organizacja stoi na dość wysokim poziomie, a na punktach odżywczych będziecie mogli się solidnie posilić.
Jeśli ukończyliście któryś z dystansów na Mozart100, to podzielcie się w komentarzu swoimi wspomnieniami.