Morderczy bój Rybakiny. Ależ to była wojna

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: Canal+ Sport/Transmisja


Jelena Rybakina przetrwała kolejny zacięty bój i zagra w półfinale turnieju WTA 500 w Abu Zabi. Rozstawiona z nr 1 Kazaszka nie załamała się przegranym drugim setem, ostatecznie pokonując Tunezyjkę Ons Jabeur 6:2, 4:6, 7:6(4) po ponad dwugodzinnej rywalizacji. Pozostaje tym samym zdecydowaną faworytką (na papierze) do wygrania całego turnieju, jako iż w półfinale będzie jedyną rozstawioną zawodniczką.
Kto jest w tej chwili pierwszym trenerem Jeleny Rybakiny? To jedna z największych tajemnic tenisa w ostatnich miesiącach. Kazaszka rozstała się po Australian Open z Goranem Ivaniseviciem, któremu miał nie spodobać się powrót do teamu Stefano Vukova, czyli byłego trenera Jeleny, oskarżanego o fatalne traktowanie podopiecznej. Z kolei na początku lutego Rybakina ogłosiła, iż jej sztab wzmocni kolejny szkoleniowiec Davide Sanguinetti. Włoch pracował kiedyś m.in. z byłą liderką rankingu WTA Dinarą Safiną.

REKLAMA







Zobacz wideo Cristiano Ronaldo: Najlepszy w historii jestem ja



Rybakina narobiła bałaganu i nijak sobie nie pomogła
Ktokolwiek by jednak trenerem Rybakiny nie był, nie wpływało to pozytywnie na jej formę. Kazaszka w 1/8 finału w turnieju WTA 500 w Abu Zabi miała ogromne kłopoty z dopiero 68. rakietą świata Amerykanką Katie Volynets. Przegrała z nią choćby seta, ale udało jej się pozbierać i odwrócić losy meczu (2:6, 6:4, 6:4).


Nie wróżyło to jednak najlepiej w obliczu ćwierćfinałowego starcia z Ons Jabeur, która nie jest co prawda w tej chwili w takiej formie, jak wtedy gdy dochodziła do finałów Wimbledonu (2022, 2023) i US Open (2022), jednak wciąż potrafi grać na światowym poziomie. W drodze do tego starcia nie straciła choćby seta z Jeleną Ostapenko oraz Wakaną Sonobe.


Rybakina - Jabeur, czyli mecz pełen skrajności
Początek meczu wskazywał jednak na to, iż Rybakina choćby w całym tym chaosie może wyglądać dobrze. Kazaszka gwałtownie przełamała Jabeur na 2:0, co pozwoliło jej przejąć kontrolę nad setem i dyktować warunki. Warunki, do których Tunezyjka nie była w stanie się dostosować. Przy serwisie Jeleny była niemalże bezradna (jeden breakpoint), a przy stanie 5:2 dała się przełamać po raz drugi. Rybakina wygrała tę partię 6:2 w zaledwie 29 minut.
Drugi set przez większość czasu wyglądał jak przeciwieństwo pierwszego. To Jabeur ekspresowo przełamała rywalkę i grała o wiele lepiej. Rybakina jakby nagle się zresetowała i zapomniała jak gra się z Tunezyjką. Minęło niespełna pół godziny, a Ons prowadziła już 5:1. Wówczas jednak Kazaszka nagle otrząsnęła się z letargu i wygrała trzy gemy z rzędu. Jabeur w oczy zajrzało widmo utraty tego seta, ale gdy serwowała przy stanie 5:4, ewidentnie dodatkowo się skupiła i dokończyła dzieła, wygrywając partię 6:4.



Mecz niewykorzystanych szans. Jabeur zabolało mocniej
Decydujący set okazał się najbardziej wyrównany ze wszystkich. W gemie nr 6 Jabeur nie wykorzystała kilku okazji do przypilnowania serwisu, a gdy Rybakina dorwała się wreszcie do breakpointa, nie zmarnowała go i przełamała na 4:2. Jednak Kazaszka nie potrafiła potwierdzić przewagi i już przy pierwszej okazji ją utraciła. Nie była to jej jedyna zmarnowana szansa. Jelena miała dwa meczbole przy stanie 6:5, ale nie wykorzystała żadnego i Jabeur doprowadziła do tiebreaka.
Tiebreaka wyrównanego jak cały set. Jabeur dwa razy miała przewagę mini-przełamania i dwukrotnie ją traciła. Kosztowało ją to cały mecz, bo od stanu 4:2 dla Tunezyjki Rybakina wygrała pięć punktów z rzędu, tiebreaka 7:4, a cały mecz 6:2, 4:6, 7:6(4).
Kazaszka zmierzy się w półfinale ze Szwajcarką Belindą Bencić, która dostała się tam pokonując w dwóch setach Marketę Vondrousovą 7:5, 6:3. Przypomnijmy, iż w Abu Zabi przez cały czas gra Magda Linette. Ćwierćfinałowe starcie Polki z Lindą Noskovą rozpocznie się krótko po pojedynku Rybakiny z Jabeur.
Idź do oryginalnego materiału