W sobotę w Dosze Amanda Anisimova odniosła największy sukces w karierze, pokonała w finale WTA 1000 Jelenę Ostapenko. I gwałtownie przekonała się, jak trudno jest połączyć taką wiktorię z natychmiastową przeprowadzką i meczem w innym miejscu. W Dosze wyszła na kort zaraz po Łotyszce, gdy ta przegrała swoje spotkanie z Japonką Moyuko Uchijimą. I półtorej godziny później doświadczyła tego samego, uległa swojej rodaczce McCartney Kessler 2:6, 3:6. A na ten wynik czekała Coco Gauff - mecz wyłonił jej rywalkę w drugiej rundzie.