Qinwen Zheng (8. WTA) ma za sobą najlepszy sezon w karierze, za pomocą którego wbiła się do światowej czołówki WTA. Chinka zdobyła złoty medal igrzysk olimpijskich w Paryżu, a w półfinale wygrała 6:2, 7:5 z Igą Świątek (2. WTA). Poza tym Zheng wygrała turnieje w Palermo i Tokio oraz znalazła się w finale WTA Finals, przegranym 6:3, 4:6, 6:7 z Coco Gauff (3. WTA). - Zawsze wolę trzymać dystans od innych graczy. Jest między nami dużo rywalizacji - mówiła Zheng w jednym z wywiadów.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek zawiodła? "Nie było czego zbierać"
Czytaj także:
Djoković i Murray zdecydowali, co dalej. Wszystko jasne
Ten sezon Zheng rozpoczęła od sporego falstartu, bo odpadła w drugiej rundzie Australian Open po meczu z Niemką Laurą Siegemund (6:7, 3:6). - Czułam się dziwnie, przegrałam w dziwny sposób. Nie grałam najlepiej, popełniałam za dużo błędów. Dyskutowałam z moim sztabem, czy w ogóle wystartować w Australian Open. Byłam jedyną, która naciskała na występ tutaj. Moi najbliżsi mi to odradzali. Wciąż mam problemy, które nie zostały do końca rozwiązane - komentowała Zheng.
Rywalką Zheng w drugiej rundzie turnieju w Dosze była Tunezyjka Ons Jabeur (35. WTA). Jabeur ma za sobą trudny sezon, przepełniony rozczarowującymi wynikami i problemami zdrowotnymi, głównie związanych z barkiem. A jeszcze w czerwcu 2022 r. Jabeur była światową "dwójką", tuż za Igą Świątek.
Czytaj także:
Linette i Fręch czekały, a tu takie wieści. Sensacja w meczu Gauff!
Jabeur wróciła z zaświatów. Odpada jedna z mocniejszych rywalek dla Świątek
Po początku spotkania wydawało się, iż Zheng poradzi sobie z Tunezyjką. Chinka wygrywała 3:1 i miała za sobą dwa przełamania rywalki. Wtem Jabeur odrobiła straty i było 3:3, a następnie odrobiła dwa break pointy. Zheng miała problemy z wygrywaniem większości punktów przy pierwszym serwisie, a poza tym miała trzy podwójne błędy serwisowe. Z kolei Jabeur imponowała różnorodnością, w tym dropszotami. Jabeur wygrała seta 6:4 w 51 minut.
W drugim secie Jabeur miała wyraźną przewagę i bez problemu wygrywała gemy serwisowe. W trzecim gemie przy stanie 2:0, 30:15 zagrała świetnego dropszota z bekhendu, będąc daleko od siatki.
Zobacz też: Niebywałe, co stało się w meczu Rybakiny. Było już 5:0 w drugim secie
Jabeur wygrywała już 5:1, ale Zheng obroniła piłkę meczową i wykorzystała jeden z czterech break pointów na 5:2. Ostatecznie nie doszło do zwrotu akcji, a Jabeur wygrała mecz 6:4, 6:2 i awansowała do trzeciej rundy turnieju w Dosze.
Odpadnięcie Zheng jest też bardzo istotne z perspektywy Świątek, ponieważ Idze odpada jedna z mocniejszych rywalek, na którą mogłaby trafić w półfinale. Kolejną rywalką Jabeur w stolicy Kataru będzie Amerykanak Sofia Kenin.