Marcin Możdżonek po zakończeniu kariery sportowej zajął się polityką. "Mam dość polaryzacji i funkcjonowania w ciągłym, politycznym konflikcie. Dlatego w nadchodzących wyborach prezydenckich popieram Sławomira Mentzena! - napisał na X. Na tym jednak nie poprzestał, gdyż gdzie się da popierał polityka. - Uważam, iż Sławek jest przede wszystkim politykiem nowego pokolenia, który jest inteligentny, pracowity i wie, czego chce - mówił w rozmowie ze Sport.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja siatkarzy ze złotem na uniwersjadzie! Trener Dariusz Lukas podsumowuje
Możdżonek zareagował na słowa Hołownii. "Wielki skandal"
Szymon Hołownia, czyli jeden z kandydatów w ostatnich wyborach na prezydenta RP, przyznał w piątek, iż proponowano mu podjęcie działań, które można by uznać za zamach stanu. - Ale zamachu stanu się ze mną nie zrobi. Jako marszałek Sejmu jestem zobowiązany uszanować wolę większości wyborców - oznajmił na antenie Polsatu News. - To było testowanie tego, co ja zrobię - dodał, choć nie chciał ujawnić konkretnych nazwisk.
Błyskawicznie wybuchła ogromna burza w sieci. Zareagowali dosłownie wszyscy, którzy powinni. Nie zabrakło również komentarza ze strony Możdżonka, który był bezlitosny. "Jeśli to prawda, to mamy do czynienia z wielkim skandalem, który powinien zostać w pełni odkryty i rozliczony. Tu chodzi o powagę i bezpieczeństwo naszego państwa!" - podsumował na portalu X.
Takich komentarzy było jednak znacznie więcej. "Bardzo poważne oskarżenie. W normalnym Państwie takie słowa - wypowiedziane przez drugą osobę w państwie - wywołałyby polityczne trzęsienie ziemi" - napisał choćby Mateusz Błażewicz. Tomasz Grzelak uzupełnił z kolei, iż konsekwencje może ponieść również Hołownia.
"Druga osoba w państwie ujawniła publicznie, iż była namawiana do popełnienia jednego z najcięższych przestępstw - zamachu stanu. Szymon Hołownia, jako urzędnik państwowym ma obowiązek formalnie powiadomić o tym organy ścigania. jeżeli tego nie zrobi łamie prawo. Czekamy na nazwiska" - czytamy.
Niedawno informowaliśmy, iż Możdżonek zamierza dołączyć do sztabu Karola Nawrockiego, który niedługo obejmie urząd prezydenta i zastąpi na stanowisku Andrzeja Dudę, i zostać jego doradcą. Dlaczego się na to zdecydował? Głównym powodem był sport. - Tu jest naprawdę dużo do poprawy, do nadrobienia, w ogóle do zrobienia od nowa. Chciałbym, żeby Ministerstwo Sportu i Turystyki działało jako ośrodek strategiczny, odpowiedzialny za istotny obszar społeczno-gospodarczy - tłumaczył.