Trener Mirosław Okniński odpowiedział na niedawne słowa dyrektora sportowego KSW. Wojsław Rysiewski, delikatnie mówiąc, nie wierzy w jakiekolwiek szanse Szymona Kołeckiego z Philem De Friesem.
Gwoli ścisłości, organizacja KSW nie jest zainteresowana zawodnikiem Akademii Sportów Walki Wilanów. Mirosław Okniński jak mantrę powtarzał, iż byłby w stanie ułożyć taktykę, dzięki której Szymon Kołecki byłby w stanie zatrzymać brytyjskiego mistrza wagi ciężkiej.
Do słów tych nawiązał jeden z użytkowników portalu X (dawniej Twitter), którego zacytował prowadzący program Klatka po klatce w rozmowie z dyrektorem sportowym KSW. Wspomniany użytkownik zasugerował, iż organizacja powinna sięgnąć po duet Oknińskiego i Kołeckiego.
– Bądźmy poważni… Szymon Kołecki nie ma żadnych szans z Philem De Friesem – zaczął Wojsław Rysiewski w rozmowie z Arturem Mazurem. – Przede wszystkim Szymon jest zawodnikiem z kategorii 93 i Szymon toczył niedawno wyrównany pojedynek z Olim Thompsonem, więc to tak jakby pomniejszyć Phila De Friesa o 40% i wtedy dostajemy Oliego Thompsona – dodał dyrektor sportowy KSW.
Trener Okniński odpowiada Rysiewskiemu
Wypowiedź Rysiewskiego przytoczył Michał Tuszyński z redakcji Fansportu TV, który w studio gościł trenera Oknińskiego. Head coach i założyciel Akademii Sportów Walki Wilanów uważa, iż słowa matchmakera KSW są częścią deprecjonowania jego podopiecznego.
– Wartość Kołeckiego w KSW jest ciągle obniżana dlatego, iż jest niewygodny. Chce dużą wypłatę. Kołecki, uważam, jest zawodnikiem, który w 93 kg mógłby być mistrzem KSW, spokojnie. Także w ciężkiej wadze, myślę, iż pokonałby większość. Czy wygrałby z De Friesem? Na pewno dałby dobrą walkę. I nie przegrałby tak szybko, jak Wrzosek. Byłby od niego lepiej przygotowany.
– Jeżeli Wrzosek mógł zawalczyć i przegrać w dwie minuty, to Kołecki na pewno by dłużej zawalczył – dodał Okniński.