24 lutego 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę. Błyskawicznie nałożono sankcję na państwa agresora, by zmusić Władimira Putina do zaprzestania walk. Na nic to się zdało, gdyż wojna trwa do dziś. Rosjanie mogli za to przystąpić do zawodów sportowych po spełnieniu odpowiednich warunków - chociażby na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Nie dziwi zatem fakt, iż pojawiają się sprzeciwy wobec ostatnich decyzji.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja z Lewandowskim na czele w komplecie przed Nową Zelandią i Litwą
Minister sportu reaguje na decyzję ws. Rosji i Białorusi. "Stanowczo potępiam"
Już za dwa tygodnie, dokładnie 21 października FIS ma zadecydować, czy zawodnicy z Rosji i Białorusi będą występować w konkurencjach narciarskich i snowboardowych w przyszłorocznych zimowych igrzyskach olimpijskich w Mediolanie oraz Cortinie d'Ampezzo. We wrześniu decyzję o występach reprezentantów państw odpowiedzialnych za wojnę na Ukrainie podjął MKOl, który stwierdził, iż Rosjanie i Białorusini pokażą się tam bez hymnów, kolorów narodowych ani reprezentacji
Gdyby tego było mało, Międzynarodowy Komitet Paralimpijski zdecydował o przywróceniu pełnych praw członkowskich Rosji i Białorusi. Nie trzeba było długo czekać na reakcję polskich władz. Minister sportu i turystyki Jakub Rutnicki był bezwzględny, który wysłał konkretne pismo do władz. "Stanowczo potępiam decyzję ws. Rosji i Białorusi" - przekazał na portalu X.
"Agresorzy nie mogą być traktowani jak pełnoprawni członkowie, gdy przez cały czas łamią fundamentalne zasady. Dopóki wojna w Ukrainie się nie zakończy, nie może być mowy o powrocie Rosji i Białorusi do rywalizacji sportowej" - tłumaczył.
"Dopóki nie ustanie cierpienie niewinnych ludzi, nie może być mowy o pełnoprawnym powrocie Rosji i Białorusi do rywalizacji sportowej pod ich narodowymi symbolami. Byłoby to działanie nie tylko przedwczesne, ale także głęboko krzywdzące dla ofiar tej wojny oraz dla samej idei sportu jako przestrzeni pokoju i pojednania" - brzmi fragment pisma.
FIS nie zezwala na rywalizację Rosjan oraz Białorusinów w swoich zawodach. Sporo mówi się jednak, iż może się ugiąć. - Wtedy nie wezmę udziału - zapowiedziała w rozmowie z "Expressen" Linn Svahn, szwedzka biegaczka, wicemistrzyni Pucharu Świata w okresie 2023/24 i dwukrotna zdobywczyni Małej Kryształowej Kuli w sprincie.