Faworyt piątkowego starcia mógł być tylko jeden. Milan bardzo dobrze otworzył sezon w Serie A. Po siedmiu kolejkach prowadził w tabeli z dorobkiem 16 punktów. Pisa natomiast zamykała zestawienie, mając na koncie trzy remisy i cztery porażki.
REKLAMA
Zobacz wideo Były prezes Legii o Iordanescu: Nie chciałbym takiego trenera w swoim klubie
Pisa show w Mediolanie
Wszystko rozpoczęło się zgodnie z planem. Już w 7. minucie prowadzenie gospodarzom dał Rafael Leao. Ci, co liczyli na podwyższenie wyniku przez Milan, musieli się jednak obejść smakiem, bo do przerwy gole już nie padły.
Później dwie bramki sensacyjnie zdobyła Pisa. Najpierw w 60. minucie rzut karny wykorzystał Juan Cuadrado. Następnie w 86. minucie sam na sam z bramkarzem wyszedł M'Bala Nzola i kapitalnie wykorzystał swoją okazję. Przy stanie 1:1 fenomenalną interwencją popisał się Adrian Semper, broniąc strzał Alexisa Saelemaekersa z dalszej odległości. Gracz Rossonerich mógł zanotować kapitalnego gola, ale nic z tego nie wyszło.
Milan zremisował po niecodziennym golu
Kibice przecierali oczy ze zdumienia. Milanowi groziła druga porażka w sezonie, a Pisa mogła wygrać pierwsze spotkanie ligowe.
Gospodarze jednak wyrównali w 3. minucie doliczonego czasu gry. Na listę strzelców wpisał się Zachary Athekame. Szwajcarowi piłkę dogrywał Luka Modrić, a ten huknął z dalszej odległości. Piłka tylko lekko się podniosła i do teraz nie wiadomo, jak to zmieściło się w siatce. Semper był zasłonięty i tym razem nie mógł zaliczyć skutecznej interwencji.
Później Milan miał jeszcze kilka minut na zdobycie zwycięskiej bramki, ale nie dał rady tego zrobić i niespodziewanie stracił punkty!
Milan - Pisa 2:2 (1:0)
Bramki: Leao (7'), Athekame (90+3') - Cuadrado (60' - rzut karny), Nzola (86')

1 tydzień temu














