Jeszcze w trakcie okna transferowego wiele mówiło się o tym, iż Karol Świderski lada moment opuści amerykańskie MLS i na stałe przeniesie się do Europy. Ostatecznie nasz kadrowicz został w zespole Charlotte, gdzie przez cały czas jest cenionym zawodnikiem. W nocy z soboty na niedzielę jego drużyna zmierzyła się z naszpikowanym byłymi gwiazdami Barcelony Interem Miami.
REKLAMA
Zobacz wideo Szeremeta z kolejnymi nagrodami. "Nie będę musiała się bać, co będzie za ileś lat"
Messi przesadził. Tymi słowami obraził sędziego
W starciu klubem Davida Beckhama Świderski jako pierwszy zawodnik wpisał się na listę strzelców. Choć gol był nieco przypadkowy, to i tak Polak ma się z czego cieszyć. "W 57. minucie pomocnik Brandt Bronico dostał piłkę od Anglika Nathana Byrne'a i postanowił oddać strzał. Na linii uderzenia stanął jednak Karol Świderski. Polak nie przeszkodził jednak piłce w drodze do bramki - dotknął ją, ale dodatkowo oszukał bramkarza Interu Miami i dał swojej drużynie gola na wagę prowadzenia w spotkaniu" - opisywał Konrad Ferszter ze Sport.pl.
Do wyrównania dokładnie dziesięć minut później doprowadził Lionel Messi. Obie drużyny zawzięcie walczyły o bramkę na wagę zwycięstwa. W 12. minucie doliczonego czasu gry miał miejsce incydent, po którym kibice gospodarzy domagali się rzutu karnego. W rozpędzonego Luisa Suareza, który zdążył oddać strzał nad poprzeczką, wpadł bramkarz Charlotte. Urugwajczyk zderzył się z Kristijanem Kahliną, po czym padł na murawę, wydając okrzyki z bólu.
Mimo to sędzia zdecydował, iż w tej sytuacji golkiper gości nie dopuścił się przewinienia. Chwilę później zakończył mecz, co dosłownie rozwścieczyło Messiego. W mediach społecznościowych pojawił się filmik, na którym widać, jak Argentyńczyk obraża arbitra. Tym razem legenda Barcelony naprawdę przesadziła. - Jesteś podłym su******em! - wypalił Leo Messi wprost w twarz sędziego. Ostatecznie konsekwencją tego niedopuszczalnego zachowania była zaledwie żółta kartka, co zdziwiło wielu kibiców. "Dlaczego nie wyleciał z boiska z czerwoną kartką? - zastanawiali się internauci.
Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Był to trzeci remis Interu Miami z rzędu. Mimo to klub Beckhama przez cały czas jest liderem Wschodniej Konferencji MLS z 65. punktami na koncie.