Messiemu odcięło prąd. Skandaliczne zachowanie Argentyńczyka

4 godzin temu
Zdjęcie: screen https://x.com/M10GOAT


W ostatniej kolejce MLS Inter Miami zagrał na własnym stadionie z Charlotte, w którym na co dzień występuje Karol Świderski. Polski napastnik wpisał się na listę strzelców, dzięki czemu jego drużyna ostatecznie wywalczyła remis 1:1. W końcówce spotkania miała miejsce kontrowersyjna sytuacja, po której nerwy puściły samemu Leo Messiemu. Tym razem Argentyńczyk przekroczył granicę.
Jeszcze w trakcie okna transferowego wiele mówiło się o tym, iż Karol Świderski lada moment opuści amerykańskie MLS i na stałe przeniesie się do Europy. Ostatecznie nasz kadrowicz został w zespole Charlotte, gdzie przez cały czas jest cenionym zawodnikiem. W nocy z soboty na niedzielę jego drużyna zmierzyła się z naszpikowanym byłymi gwiazdami Barcelony Interem Miami.

REKLAMA







Zobacz wideo Szeremeta z kolejnymi nagrodami. "Nie będę musiała się bać, co będzie za ileś lat"



Messi przesadził. Tymi słowami obraził sędziego
W starciu klubem Davida Beckhama Świderski jako pierwszy zawodnik wpisał się na listę strzelców. Choć gol był nieco przypadkowy, to i tak Polak ma się z czego cieszyć. "W 57. minucie pomocnik Brandt Bronico dostał piłkę od Anglika Nathana Byrne'a i postanowił oddać strzał. Na linii uderzenia stanął jednak Karol Świderski. Polak nie przeszkodził jednak piłce w drodze do bramki - dotknął ją, ale dodatkowo oszukał bramkarza Interu Miami i dał swojej drużynie gola na wagę prowadzenia w spotkaniu" - opisywał Konrad Ferszter ze Sport.pl.


Do wyrównania dokładnie dziesięć minut później doprowadził Lionel Messi. Obie drużyny zawzięcie walczyły o bramkę na wagę zwycięstwa. W 12. minucie doliczonego czasu gry miał miejsce incydent, po którym kibice gospodarzy domagali się rzutu karnego. W rozpędzonego Luisa Suareza, który zdążył oddać strzał nad poprzeczką, wpadł bramkarz Charlotte. Urugwajczyk zderzył się z Kristijanem Kahliną, po czym padł na murawę, wydając okrzyki z bólu.


Mimo to sędzia zdecydował, iż w tej sytuacji golkiper gości nie dopuścił się przewinienia. Chwilę później zakończył mecz, co dosłownie rozwścieczyło Messiego. W mediach społecznościowych pojawił się filmik, na którym widać, jak Argentyńczyk obraża arbitra. Tym razem legenda Barcelony naprawdę przesadziła. - Jesteś podłym su******em! - wypalił Leo Messi wprost w twarz sędziego. Ostatecznie konsekwencją tego niedopuszczalnego zachowania była zaledwie żółta kartka, co zdziwiło wielu kibiców. "Dlaczego nie wyleciał z boiska z czerwoną kartką? - zastanawiali się internauci.



Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Był to trzeci remis Interu Miami z rzędu. Mimo to klub Beckhama przez cały czas jest liderem Wschodniej Konferencji MLS z 65. punktami na koncie.
Idź do oryginalnego materiału