Media: Tam ma pracować Iordanescu. "Powrót"

5 godzin temu
Co dalej z Edwardem Iordanescu? Od 31 października pozostaje wolnym trenerem. Rumuńskie media przewidują jednak, iż długo na bezrobociu nie zabawi. "Można zakładać, iż Edi Iordanescu będzie przygotowywał się do powrotu" - piszą tamtejsi dziennikarze.
28 września - to wtedy po raz ostatni Legia Warszawa odniosła zwycięstwo w ekstraklasie. W następnych kolejkach poniosła dwie porażki i jeden remis, co spowodowało jej spadek na 10. miejsce. Dodatkowo przegrała z Samsunsporem w Lidze Konferencji, a także odpadła z Pucharu Polski po porażce z Pogonią Szczecin. Takie wyniki przelały czarę goryczy i doszło do rozstania z Edwardem Iordanescu. Co teraz z Rumunem?

REKLAMA







Zobacz wideo Kosecki uderza w Iordanescu: Od początku nie miał chęci do pracy w Legii



Edward Iordanescu selekcjonerem reprezentacji Rumunii? "Można zakładać, że..."
Już od kilku godzin krążą wieści, iż trener może wrócić do ojczyzny i ponownie poprowadzić seniorską kadrę narodową. Pracował z nią w latach 2022-2024 i wystąpił m.in. na Euro 2024, gdzie wyszedł z grupy, kończąc przygodę na 1/8 finału. "Edi Iordanescu odchodzi z Legii. Teraz byłby główną opcją Rumuńskiego Związku Piłki Nożnej w miejsce Mircei Lucescu" - pisał serwis gsp.ro.


Teraz wieści te potwierdził rumuński Eurosport. Co więcej, redakcja podała kolejne szczegóły. "Można zakładać, iż Edi Iordanescu będzie przygotowywał się do powrotu do kadry narodowej, ale pozostaje pytanie, co wydarzy się po meczach z Bośnią i San Marino [ostatnich w eliminacjach do MŚ 2026, przyp. red.]" - czytamy.
Dziennikarze podkreślili, iż obecny selekcjoner już od dawna chciał zrezygnować z posady, ale federacja nie miała godnego następcy. Dlatego też Mircea Lucescu zadeklarował, iż odejdzie, jeżeli Rumunia nie awansuje bezpośrednio na mistrzostwa świata 2026, a na to się nie zanosi. Kadra ma pięć punktów straty do lidera. Nie wiadomo nawet, czy zagra w barażach, bo w tej chwili plasuje się na trzeciej lokacie, co takiego prawa nie daje. Lucescu może odejść również szybciej, jeżeli federacja znajdzie następcę.
To był powód rozstania Legii z Iordanescu?
Zatrudnienie Iordanescu wydaje się więc realną opcją. Ba, o tym plotkowano już choćby w poprzednich tygodniach, ale wówczas kilka wskazywało na to, iż Legia wpadnie w tak potężne tarapaty i ostatecznie Rumun pożegna się z posadą. Zresztą sam zainteresowany deklarował wtedy, iż skupia się na polskim klubie. A jak doszło do rozstania z Legią? Swoimi spostrzeżeniami podzielił się rumuński Eurosport. Stwierdził, iż "Polacy zrujnowali Iordanescu", bo polskie media mocno krytykowały trenera. Głównym powodem rozstania miały być jednak... "nieporozumienia między szkoleniowcem a zarządem, zwłaszcza te dotyczące polityki transferowej".



Zobacz też: Media: Oto nowy trener Legii?! Dopiero co wyleciał z Ekstraklasy.


Teraz przed Legią trudny okres. Nie dość, iż musi zrobić wszystko, by wyjść z kryzysu, to jeszcze musi znaleźć trenera, który jej w tym pomoże. w tej chwili z warszawskim klubem łączone są dwa nazwiska. To Nenad Bjelica, który pozostaje na bezrobociu, a w przeszłości miał okazję prowadzić silną drużynę w ekstraklasie. Mowa o Lechu Poznań. Drugim kandydatem ma być Joao Henriques, który jeszcze do 30 października pracował w Radomiaku Radom.
Idź do oryginalnego materiału