W reprezentacji Polski w czwartek rozpoczęło się bezkrólewie. Michał Probierz zrezygnował z posady selekcjonera, a drużyna narodowa w czerwcu przegrała z Finlandią (1:2) i lato spędzi na trzecim miejscu w grupie eliminacyjnej do mistrzostw świata, które w przyszłym roku odbędą się w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie. Wśród ekspertów rozpoczęły się dyskusje, kto może objąć schedę po Probierzu. Wśród kandydatów wymienia się zasugerowanych przez Cezarego Kuleszę: Jana Urbana, Adama Nawałkę, Jerzego Brzęczka i Jacka Magierę. Prezes PZPN nie przesądził, iż na 100% ktoś z tej czwórki obejmie najważniejsze trenerskie stanowisko w kraju. Kilka lat temu z kadrą łączone było inne nazwisko. niedługo ta postać może stać się bohaterem sensacyjnego ruchu.
REKLAMA
Zobacz wideo Żelazny: Probierz był trenerem przeciętnych polskich klubów
Legenda trafi do Rosji? Kiedyś mogła do reprezentacji Polski
- CSKA Moskwa wykazało zainteresowanie rolą trenera Fabio Cannavaro - napisał na portalu X włoski dziennikarz Nicolo Schira. Czy były legendarny obrońca byłby zainteresowany takim ruchem w swojej karierze? Dziś trudno to stwierdzić, ale Cannavaro ma za sobą już nietypową przeszłość trenerską.
Po tym jak zawiesił buty na kołku został asystentem trenera w klubie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich Al Ahli. Następnie przeniósł się do Chin, gdzie trenował kolejno GZ Evergrande i reprezentację kraju. Po drodze zaliczył jeszcze epizod w Arabii Saudyjskiej, prowadzając Al-Nassr. Dopiero od 2022 roku podjął pracę w Europie. Niezbyt długie i nieudane przygody w Benevento i Udinese nie przeszkodziły mu w kontynuowaniu kariery szkoleniowca. w tej chwili Cannavaro jest bez pracy, po tym jak w kwietniu po zaledwie 14 meczach podziękowano mu w Dinamie Zagrzeb.
Przypomnijmy, iż Cannavaro był łączony z polską kadrą w 2022 roku, gdy ta szukała zastępstwa za Paulo Sousę, który odszedł do Fluminense. Ostatecznie wybór padł na Czesława Michniewicza, który wprowadził biało-czerwonych na mundial, a w samym Katarze wyszedł z grupy i w 1/8 finału odpadł z późniejszym wicemistrzem świata Francją (1:3).