Hansi Flick głęboko wierzył, iż uda mu się odbudować Ansu Fatiego. W Barcelonie cały czas było przekonanie, iż piłkarz jest w stanie się odblokować i pokazać pełnię swojego potencjału po kontuzjach. Ale jesienią nabawił się dwóch urazów, przez które stracił kilka tygodni. Nie był w stanie złapać rytmu, przebić się do składu, a choćby regularnie wchodzić z ławki. Do tego dochodziły sygnały, iż nie jest wystarczająco zaangażowany na treningach. Wiosną nie wykorzystał dwóch szans, które dostał w La Lidze.
REKLAMA
Zobacz wideo Wojciech Szczęsny zostanie w Barcelonie? Żelazny: Pewnie nie dotrzymał obietnicy
Fati coraz bliżej odejścia z Barcelony
Wydaje się, iż dni Fatiego w Barcelonie są już policzone. W klubie stracili cierpliwość i wiarę w to, iż może to być piłkarz stanowiący trzon zespołu. Dlatego coraz więcej mówi się o jego odejściu. Najbardziej prawdopodobnym kierunkiem jest francuska Ligue 1. AS Monaco wyraziło w tym tygodniu zainteresowanie, przystąpiło do rozmów z Barceloną, a negocjacje toczą się w błyskawicznym tempie. Według Fabrizio Romano obie strony są bliskie osiągnięcia porozumienia.
Zobacz też: Polski mistrz sportu tak skomentował ustawki Karola Nawrockiego
Fati miałby przejść do Monaco na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu przez trzeci zespół ligi francuskiej. Barcelona miałaby zapewnioną klauzulę odkupu 22-letniego skrzydłowego. Sam Fati też miał dać zielone światło na tak ruch, jest gotów do opuszczenia Barcelony. Rozmowy jednak wciąż trwają. Ale zarówno Barcelonie, jak i Monaco zależy na tym, by udało się dopiąć transfer jak najszybciej.
Nie wiadomo, jak rozłoży się kwestia opłacania pensji piłkarza. Fati ma jedną z najwyższych rocznych wypłat w Barcelonie, mówi się o kwocie choćby dziesięciu milionów euro netto. To dość duże obciążenie dla budżetu "Dumy Katalonii", która prawdopodobnie chciałaby zejść z tej kwoty. To ułatwiłoby funkcjonowanie na rynku transferowym w zgodzie z zasadami finansowego fair play La Ligi.
W tym sezonie Fati zagrał w 11 meczach, nie zdobył żadnej bramki, nie zanotował żadnej asysty. Zimą dość często nie znajdował się choćby w kadrze meczowej Barcelony. Flick traktował go jako głębszego rezerwowego. Często podkreślał na konferencjach, iż Fati musi ciężko pracować na treningach.
Wiosną 22-latek zagrał w dwóch meczach w lidze. Dostał 62 minuty z Realem Mallorca (1:0) i 45 minut z Realem Valladolid (2:1). Chciał grać ofensywne, często szukał pozycji do strzału, zależało mu na zdobyciu bramki. Miał wsparcie ze strony kolegów. Jednak nie przekonał sztabu szkoleniowego na tyle, by uwzględniono go w planach na przyszły sezon. Być może odbuduje się w Monaco.
Ansu Fati jest wyceniany przez Transfermarkt na kwotę pięciu milionów euro. Jego umowa z Barceloną jest ważna jeszcze przez dwa lata.