Trudno racjonalnie wytłumaczyć to, w jaki sposób FC Barcelona mogła dopuścić do sytuacji, w której nie jest w stanie zarejestrować zawodnika kupionego pół roku temu za 55 milionów euro. Już latem kataloński klub miał z tym ogromne problemy. Ostatecznie udało się wpisać Daniego Olmo w miejsce kontuzjowanego Andreasa Christensena. Jak widać, Joan Laporta nie uczy się na błędach. Kilka dni temu rozpoczęła się kolejna saga ze zgłoszeniem piłkarza do rozgrywek La Liga, która trwa nadal.
REKLAMA
Zobacz wideo Aleksandra Mirosław dziękuje za nominację do "Momentów Roku"
Hiszpanie nie owijają w bawełnę. Wielki dramat Barcelony
To wielka kompromitacja prezydenta Barcelony, który wyraźnie nie poradził sobie z przestrzeganiem Finansowego Fair Play oraz niekończącymi się problemami z budżetem. Tuż przed nowym rokiem klub próbował domagać się swoich praw w dwóch sądach, pozywając władze ligi. To jednak nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Innym pomysłem Barcelony była przedpremierowa sprzedaż miejsc VIP na remontowanym Camp Nou, dzięki której klub wykazałby zdolność finansową. Ten plan także się nie powiódł.
"FC Barcelona nie przedstawiła żadnej alternatywy, która, zgodnie z przepisami dotyczącymi kontroli ekonomicznej La Ligi, umożliwiłaby zarejestrowanie zawodników" - przekazała La Liga we wtorek 31 grudnia. Bez zgody władz ligi związane ręce ma również hiszpańska federacja (RFEF). Tym samym Dani Olmo w teorii od 1 stycznia za darmo może odejść do innej drużyny. Choć jeszcze przed nowym rokiem jego agent deklarował, iż mistrz Europy nie ma zamiaru opuszczać FC Barcelony, to w ciągu najbliższych dni jego decyzja może ulec zmianie.
Zobacz też: Zieliński bohaterem głośnego transferu? Może zagrać z innym Polakiem!
W piątkowy wieczór najnowsze informacje ws. rejestracji 26-latka w La Liga przekazał Toni Juanmartí. Według dziennikarza katalońskiego "Sportu" na ten moment zarówno liga, jak i federacja przez cały czas nie wyrażają zgody na zgłoszenie gwiazdora do rozgrywek. Ostatnią nadzieją dla Barcelony znów pozostaje... sąd. "LaLiga i Federacja powiedziały kilku dziennikarzom w ciągu ostatnich kilku godzin, iż nie wydadzą zgody na ponowną rejestrację Olmo i Pau Víctora. jeżeli Barcelona chce z tym walczyć, ma jedynie możliwość wejścia na drogę sądową" - napisał Juanmartí w mediach społecznościowych.
Kolejnych wieści w tej sprawie można spodziewać się w najbliższych godzinach. Wciąż nie wiadomo, czy Laporta rzutem na taśmę wymyśli coś, co uratowałoby go przed ostatecznym blamażem. Tak czy inaczej, jego klub stał się pośmiewiskiem na całą Europę i trudno się dziwić władzom La Liga oraz federacji, iż "blokują" rejestrację Olmo. Cała sytuacja nie podoba się również Hansiemu Flickowi. - Szczerze mówiąc, nie jestem zadowolony z tej sytuacji. Zawodnicy również, ale jest, jak jest. Jesteśmy profesjonalistami i optymistami. Musimy poczekać na decyzję. Co powiedziałem prezydentowi? Gdy z nim rozmawiam, to prywatnie i to pozostaje między nami - mówił ostatnio Niemiec.