W tym sezonie Manchester United nie potrafił pokonać czy choćby zremisować z Tottenhamem. Drużyny mierzyły się dwukrotnie w Premier League. Ekipie z Londynu udało się zdobyć cztery bramki, a rywalom ani jednej. Nieco lepiej było w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej, bo Manchester strzelił trzy gole. Ale co z tego, skoro piłkarze Ange Postecoglou zanotowali o jedno trafienie więcej i awansowali dalej. Kibice "Czerwonych Diabłów" liczyli więc, iż przełamanie nadejdzie w środowy wieczór, w finale Ligi Europy. Stawka była ogromna, presja również, ale drużyna Rubena Amorima jej nie podołała. Pojawia się więc pytanie, co z trenerem?
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki mocno o Manchesterze United: To jest chyba przeklęty klub
Ruben Amorim przerwał milczenie. Mówi o swojej przyszłości w Manchesterze
Manchester uległ Tottenhamowi po raz czwarty. Tym razem wynikiem 0:1. Nie zagra więc w kolejnym sezonie w europejskich pucharach. Najpewniej zajmie miejsce w okolicach 16. lokaty w Premier League. Nic więc dziwnego, iż zdaniem wielu ekspertów środowa porażka mogła być przysłowiowym "gwoździem do trumny" dla Amorima w Manchesterze United.
Czy tak faktycznie było? Głos w sprawie zabrał sam zainteresowany. Czy zamierza odejść z drużyny po sezonie? Nie wahał się z odpowiedzią ani chwili. - jeżeli zarząd i fani zdecydują, iż nie jestem odpowiednim człowiekiem na tym stanowisku, wówczas odejdę, choćby jutro i to bez żadnej odprawy - deklarował, cytowany przez goal.com. - Ale sam nie odejdę - dodawał. - Musimy poradzić sobie z tą porażką. Uważam, iż jasne jest, iż byliśmy lepszym zespołem, ale nie potrafiliśmy zdobyć bramki. (...) Mieliśmy takie mecze, gdzie graliśmy naprawdę słabo, ale dzisiejsze spotkanie takie nie było - spuentował.
Media: Manchester zadecydował ws. Amorima
Jaką decyzję w sprawie przyszłości Amorima podejmie Manchester? Jak na razie klub nie wydał żadnego oświadczenia, ale pojawiają się przecieki. Jak informuje "The Times", Manchester rzekomo już przed finałem zdecydował, iż Portugalczyk pozostanie na stanowisku i to niezależnie od wyniku środowego starcia. choćby jeżeli szkoleniowiec sam chciałby odejść, to klub ma o niego walczyć, ponieważ działacze cenią sobie jego pracę.
Zobacz też: 17 lat i koniec! Bohater był tylko jeden. "Dokonał cudu". Eksperci bezlitośni.
A jak wiemy, sam trener nie chce żegnać się z zespołem, więc najpewniej na ławce Manchesteru do zmian nie dojdzie. Pod wodzą Amorima drużyna wygrała 16 spotkań, osiem zremisowała i w aż 17 poniosła porażkę. Portugalczyk nie poradził sobie z poukładaniem ekipy, która znajdowała się w potężnym kryzysie, ale najpewniej kolejną szansę otrzyma w przyszłym sezonie.