Mecz już się skończył, gdy Świątek zaczęła się "kłócić" z Ruudem. Oto powód

4 godzin temu
- Myślę, iż tutaj ważne jest, żeby dobrze się bawić i mieć dobry nastrój w zespole - powiedziała Iga Świątek po tym, jak w parze z Casperem Ruudem awansowali do półfinału miksta US Open. Najlepszym tego podsumowaniem była ich "kłótnia" o to, kto napisał do kogo ws. wspólnej gry na nowojorskich kortach.
Iga Świątek i Casper Ruud są już w półfinale US Open w mikście! Polka i Norweg w pierwszej rundzie pokonali 4:1, 4:2 Madison Keys i Francesa Tiafoe, a w ćwierćfinale ograli 4:1, 4:2 Caty McNally i Lorenzo Musettiego. W pomeczowym wywiadzie, co nie może dziwić, dopisywała im humory.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem


Iga Świątek i Casper Ruud wyjaśnili pewne nieporozumienie po awansie do półfinału US Open
- Bardziej stresujący był finał Wimbledonu czy mikst US Open? Przepraszam, ale finał Wimbledonu. To oczywiście jest ważne, ale finał Wimbledonu to jest coś zupełnie innego. Myślę, iż tutaj ważne jest, żeby dobrze się bawić i mieć dobry nastrój w zespole. Chociaż nigdy nie graliśmy razem, to dobrze się rozumiemy na korcie. Czuję te momenty, w których mam pokryć kort dla Caspera forhendów - powiedziała Świątek.
Zobacz też: Wiktorowski mógł się tylko śmiać, po tym co zrobiła Osaka. Świątek już wie
Następnie prowadzący rozmowę spytał Ruuda o to, kto pierwszy poprosił o wspólne zagranie w mikście US Open. - Myślę, iż po tym, gdy graliśmy przeciwko sobie w United Cup, a następnie ogłoszono ten format, to miałem w głowie myśl, iż może Iga chciałaby zagrać. A następnie napisała mi wiadomość, czy chcę zagrać... - rozpoczął.
- Co? Nie. To ty napisałeś - przerwała Świątek. - Nie, nie. Myślę, iż to ty napisałaś pierwsza - odparł Ruud. - To niemożliwe, ponieważ twój agent zapytał mojego agenta, albo ty zapytałeś mnie. Nie miałam pojęcia, w co wchodzę. Pomyślałam: "okej, chcę zagrać z Casperem". Ale nie wiedziałam, jak turniej będzie wyglądać. Więc to musiałeś być ty - tłumaczyła Świątek, rozbawiając swojego partnera w mikście.


- Byłem bardzo szczęśliwy, iż mogę zagrać z Igą. Każdy powinien okazać jej uznanie, gdyż dotarła do hotelu 12 godzin temu, o 2 czy 3 w nocy, żeby tu zagrać. Dziękuję ci bardzo, Iga - powiedział z klasą Norweg.
- Jak bardzo się cieszę, iż zaraz mogę pójść spać? Nie dbam o to. Mogłabym zaraz zagrać półfinał, ponieważ dobrze się czuję. To świetna zabawa. Mogłabym zagrać choćby dzisiaj - podsumowała Świątek. Musi jednak poczekać, gdyż półfinał i ewentualny finał zostanie rozegrany w środę 20 sierpnia.
Idź do oryginalnego materiału