
Industria Kielce znów pokazała siłę w europejskich rozgrywkach. Kielczanie jak za najlepszych lat pokonali we Francji HBC Nantes 33:29 w meczu 10. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Kielczanie zaczęli od bardzo mocnego uderzenia, zaskakując miejscowych kibiców i zespół rywali. To do nich należy pierwsze cztery trafienia tych zawodów. Ten start ułożył im premierowe minuty rywalizacji i napędził do cyklicznego zdobywania goli – to doprowadziło ich do okazałego prowadzenia 10:5 jeszcze przed 15. minutą zawodów.
Po rzeczonym kwadransie Nantes zaczęło jednak dochodzić do głosu. Francuzi krok po kroku, z dużą konsekwencją, zbliżali się do kielczan, aby kilka chwil przed końcem pierwszej połowy doprowadzić do wyrównania 13:13. W drugą partię kielczanie wchodzili z jedną bramką zaliczki.
Druga połowa zaczęła się od natychmiastowego wyrównania ze strony gospodarzy, którzy wyraźnie chcieli przejąć inicjatywę. Wydawało się, iż to oni zaczną dyktować warunki, ale po kilku minutach prawdziwy koncert między słupkami zaczął dawać Klemen Ferlin. Słoweniec bronił kolejne rzuty Nantes, momentami dosłownie zatrzymując cały ich impet. To właśnie jego świetna seria interwencji pozwoliła kielczanom odzyskać kontrolę nad meczem i odbudować przewagę – w 46. minucie prowadzili już 25:22.
Mimo późniejszych prób odrabiania strat trzykrotni zdobywcy Pucharu Francji byli w stanie jedynie zmniejszyć rozmiary porażki. Spotkanie zakończyło się wygraną kielczan 33:29, co dało im drugie wyjazdowe zwycięstwo w obecnym sezonie i umożliwiło wyprzedzenie Nantes w tabeli.
W najbliższą sobotę kielczanie zmierzą się z Netlandem MKS-em Kalisz
- INDUSTRIA KIELCE
- Liga Mistrzów
- HBC Nantes

1 godzina temu














