- Sytuacja jest ciężka. Wierzę, iż wszyscy poza boiskiem ciężko pracują, by tę sytuację wyprostować. Nikt w Szczecinie - kibice, klub - nie zasługuje na to, żeby o Pogoni mówiło się tak negatywnie, jak to dzieje się w ostatnim czasie. Wierzę, iż w najbliższych dniach dobre informacje faktycznie się pojawią - mówił po meczu ze Śląskiem Wrocław (1:1) Kamil Grosicki. 36-latek wierzy, iż zmiana właściciela w końcu pozwoli ustabilizować sytuację finansową klubu. Zawodnicy wciąż czekają na wypłatę zaległych pensji oraz premii. Nowy prezes Nilo Effori zapewnił, iż ta kwestia zostanie uregulowana do 14 marca. Ale końca problemów nie widać.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy piłkarz nie powinien się cieszyć po golu przeciwko byłej drużynie? Żelazny: To jest totalny absurd
Zaskakujące informacje ws. meczu Pogoni Szczecin z Cracovią. "Toczy się walka"
Okazuje się, iż najbliższy mecz Pogoni w ekstraklasie stoi pod znakiem zapytania. Takie wieści przekazał Karol Zaborowski, wiceprezes klubu. We wtorkowy poranek wstawił zdjęcie w serwisie X ze stadionu z kubkiem kawy. Tym obrazkiem nieco zaniepokoił się dziennikarz pogonsportnet.pl Daniel Trzepacz i zapytał wprost: "Spałeś coś?". I wtedy działacz przekazał zarówno pozytywne, jak i negatywne wieści. Do tej drugiej kategorii należy fakt, iż nie wiadomo, czy piątkowy mecz z Cracovią dojdzie do skutku.
"Danielu, wiesz, jak jest. Noc była strasznie krótka i od 05:30 h dalej walczymy - ale chyba coś się udało dzięki naszych lokalnych partnerów uzyskać, aby mecz się odbył w piątek, aby piłkarze dostali zaległości wypłacone oraz partnerzy dostali przelew, aby mogli przygotować mecz" - pisał na X.
"Ten wpis pokazuje, jak jest trudno. Walka toczy się między innymi o to, aby piątkowy mecz doszedł do skutku. Trzymać kciuki" - podsumował dziennikarz pogonsportnet.pl.
Pogoń się nie poddaje. Cel wydaje się jasny
Pozostaje nam więc czekać na rozstrzygnięcie. Mecz zaplanowano na 14 marca na godzinę 20:30. Będzie to drugie spotkanie 25. kolejki ekstraklasy. Pogoń wciąż pozostaje w grze o TOP 3 ligi. To miejsce pozwoliłoby wystąpić jej w eliminacjach do europejskich pucharów w przyszłym sezonie.
Zobacz też: Wielki powrót Czesława Michniewicza? To byłby hit nad hity!
Sytuacja jest jednak skomplikowana. Zajmuje piątą lokatę i ma tyle samo punktów, co czwarta Legia Warszawa. Do trzeciej Jagiellonii Białystok traci aż osiem "oczek", a patrząc na obecną formę ekipy Adriana Siemieńca, trudno będzie zniwelować tę różnicę.
- Pogoń nie zasługuje na to, żeby mówić o niej tak negatywnie jak ostatnio. Pogoń to nie jest zabawka. O tym trzeba mówić. To jest klub z tradycjami, który kochają kibice i piłkarze. Wierzę, iż wszyscy będziemy walczyć dla Pogoni - podkreślał ostatnio Grosicki.